Ryszard Kapuściński – To nie jest zawód dla cyników

 To nie jest zawód dla cyników, a to nie jest książka dla tych, którzy już przeczytali całego Kapuścińskiego. 

Co jakiś czas na rynku pojawiają się wznowienia, wznowienia wznowień albo „nowe” książki Ryszarda Kapuścińskiego które są wnowieniami jego tekstów, tylko ułożonych w nowej kolejności. Ewentualnie jego biografie. Jak by na to zareagował największy polski reporter ubiegłego wieku? Pacnąłby się w czoło.

Chociaż muszę oddać sprawiedliwość wydawnictwu. Na książkę składają się wykłady i rozmowy o dziennikarstwie RK, wydane dotąd tylko po hiszpańsku i włosku, które  nigdy wcześniej nie były publikowane w całości po polsku. Cała praca włożona w tłumaczenie, dobranie tekstów i złożenie ich w całość – chylę czoła. I oczywiście, jest dużo (bardzo dużo) mądrości, rad dla początkujących dziennikarzy, rozważań na temat globalizacji, nowego dziennikarstwa, historii i cenzury.

Tylko czy to wszystko nie jest już wtórne? W księgarniach na półkach stoją już „Autoportret reportera”, „Ten inny” i „Rwący nurt historii”. W jego „Lapidariach” między wierszami zawarte jest więcej niż można wyczytać z jego książek. Te treści są cenne same w sobie i nie trzeba ich powtarzać, żeby zapamiętać. Bo są tak mocne i prawdziwe, że zapamiętuje się je za pierwszym razem. W myśl zasady mniej znaczy więcej. A potem jest już tylko nuda.

Ryszard Kapuściński to nie jest zawód dla cyników Book me a cookie recenzja

To pewne jak amen w pacierzu – zwracam uwagę na wszystko, co jest podpisane nazwiskiem Kapuścińskiego. Bo bo lubię, cenię, bo tak już mam. I może tu pojawia się problem? Przeczytałam wszystkie jego książki i prawie wszystkie jego biografie. Pierwszym był „Cesarz”, po którym błyskawicznie poleciała cała reszta. Do niektórych tytułów czasami wracam, co przy innych autorach nie zdarza mi się nigdy. A siedząc nad „To nie jest zawód dla cyników” nie mogłam pozbyć się wrażenia, że gdzieś to już słyszałam.

Zastanawia mnie też, to już odbiegając od recenzji książki, czy prawdziwy zawód, któremu Kapuściński poświęcił całe swoje życie, nadal taki jest. Czy tytuł książki nie jest sam w sobie paradoksem. Popatrując sobie na dzisiejsze dziennikarstwo, przynajmniej na naszym polskim poletku, zaczynam mieć wątpliwości, nazwijmy to górnolotnie, natury moralnej. Dużo chcących, mało chcianych. Dużo świetnych, jeszcze więcej cynicznych. Którzy piszą, wygłaszają wielkie mowy, uczą innych jak być dziennikarzem? Ilu ich jest, garstka? No właśnie.

kapuścinski

Ryszard Kapuściński – To nie jest zawód dla cyników

Agora

Warszawa 2013

s. 240

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *