Twoje dziecko ma po dziurki w nosie wysłuchiwania, że nie beka się w towarzystwie, nie kładzie się łokci na stół i nie ziewa sie z otwarta buzią? Sama miałabym dość. Tylko że uświadomić przecież trzeba. Ale zamiast robić to jak zdarta płyta, można podsunąć książkę. Słuchać rodziców to obciach, ale pandy?
W nowej książeczce Oli Cieślak panda jest fleją. Ale nie fleją-buntownikiem z wyboru – raczej misiem, któremu jeszcze nikt nie zwrócił uwagi, że czegoś nie wypa(n)da. Razem z nim dziecko dowiaduje się, co to jest savoir vivre, co to znaczy zachowywać się elegancko i dlaczego nie warto popełniać gafy w towarzystwie. Całość z przymrużeniem oka i komicznymi wierszykami. Do tego ilustraje będące pomieszaniem wykwintności z rodzaju „bułkę przez bibułkę” i prostych akwarelowych maziaków w stylu tytułowej pandy. Genialne!
Książka, jakie lubię oglądać ja i jaką polubiłyby „moje” dzieciakowoformowe dzieciaki. Na luzie, bez spięcia i z wyłożeniem kawa na ławę, że sorry Gregory, ale pewne rzeczy po prostu nie przejdą. Informacja dla rodziców: jest fajnie i bez owijania w bawełnę. Jeśli sami peszycie się albo nie wiecie jak wytłumaczyć dziecku niektóre niefajne, ale tak bardzo dziecięce nawyki (patrz: zawzięte kopanie w nosie, puszczanie bąków, wybekiwanie całego alfabetu) – no stress, panda was wyręczy.
W poręcznej, solidnej formie, z zaokrąglonymi kartkami, które nawet małe rączki będą w stanie wygodnie trzymać. Do rodziców młodszych dzieci – strony są kartonowe (bardzo w stylu Dwóch Sióstr), więc nie ma obawy, że maluszki pokaleczką się kartkami.
Ocena: 10/10!
Ola Cieślak – Co wypanda, a co nie wypanda
wydawnictwo Dwie Siostry
Warszawa 2014
s. 28
książka kartonowa, z zaokrąglonymi rogami
dla dzieci od 3 lat