Pan, którego samo nazwisko zdradza, o czym będzie książka. Bo choć ta zawiera tylko 28 stron i ma twarde, kartonowe okładki i kartki, format A4 robi swoje.
Przez to cała książka jest fajną alternatywą dla małych formatów i książeczek z nadmuchanymi stronami. Nadaje się na maluchów: ma zaokrąglone rogi, jest solidna i ma duże, wyraźne rysunki. Dobra wiadomość: nie trzeba jej wyrzucać albo oddawać po skończeniu przez dziecko trzech lat. Przedszkolaki albo uczniowie (bo już pogubiłam się, jak to obecnie jest – kto idzie do szkoły, a kto uczy się czytać), które zaczynają przygodę z alfabetem mogą uczyć się go z książką. Duża czcionka, rymy, proste zdania – i idziemy do przodu!
Co kilka stron znajdują się „odpoczywacze”, czyli czarno-białe zagadki mające pomóc dzieciom skupić się na chwilę na czymś innym niż historia o zwierzakach. Trzeba coś znaleźć albo przejść przez labirynt. W dodatku zagadki są czarno-białe, domyślam się, że po to, żeby wyróżnić te strony i jednocześnie nie zasypywać dzieci kolejnymi kolorowymi bodźcami.
Dla dzieci w wieku 0-6 lat.
Ocena: 7/10.
Marcin Brykczyński – Chodzi o to, czy wiesz co to zwierzęta
ilustr. Agnieska Antoniewicz
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Warsawa 2014
stron 28
twarde strony, format A4