Nasza Księgarnia dla dzieci. Czyli genialna seria książek dla dzieci

Recenzja będzie nietypowa. Zamiast jednej książki – cztery. Łączą je dwie rzeczy – książki są dla dzieci i wydała je Nasza Księgarnia. Zjawiskowo wydała, tak już zupełnie na dodatek.

Od ponad trzech lat NK wydaje książki, które układają się w pewną charakterystyczną serię. Mam na myśli grube tomy w twardych oprawach, zupełnie nie pasujące do tego, co zazwyczaj wypuszczają inne wydawnictwa, jeśli chodzi o literaturę dziecięcą. Gdy macie w domu maluchy, rozejrzyjcie sie po ich półkach z książkami, jeśli nie, przypomnijcie sobie ostatnią wizytę w księgarni. Powieści, historie i wierszyki dla dzieci są zazwyczaj chude. Cienkie. Nie mają grubych opraw, chyba że idziemy już na całego i mówimy o zbiorowych wydaniach baśni do poczytania na dobranoc. Ale zazwyczaj książeczki dla dzieci nie są ciężkie i nieporęczne dla małych rąk.

książki (2)

Skąd więc fenomen ciężkich tomiszczy od Naszej Księgarni? Fenomen – stwierdzam ze swojego punktu widzenia, bo to, co robi wydawnictwo ogromnie mi się podoba. Jest tak: małe dzieci nie czytają książek. Czytają im rodzice. Dzieci, które potrafią już czytać, tym bardziej potrafią już sobie poradzić z większą niż broszura książką. Rozumiecie już, w czym rzecz?

Wracając do sedna. Tytuły, które zachwyciły mnie to właśnie te: kolorowe, mające tło okładki w delikatne kropeczki, a autora i tytuł obwiedzione graficznie wstążką. Z tego co pamiętam, pierwszy w serii był zbiór mniejszych książeczek ujęty w jednym tomie „Poczytaj mi mamo”. Tak, to te książeczki z charakterystycznymi rysunkami na tylnej okładce, które pamięta chyba każde dziecko urodzone przed 1990 rokiem.

książki (3)

Wzięłam na warsztat cztery: „Poczytaj mi mamo. Księga czwarta” (praca zbrowa), „Moją pierwszą mitologię” Katarzyny Marciniak, „Danutę Wawiłow dzieciom” i „Ludwika Jerzego Kerna dzieciom”. Jeszcze nie zdążyłam przeczytać wszystkich, a już zamówiłam w sklepie wydawnictwa kolejne. Są po prostu zjawiskowe. Wspólne mianowniki: kultowa treść, piękne ilustracje, dopieszczone wydanie i oprawa graficzna. Ale po kolei.

moja_pierwsza_mitologia_seria_z_biblioteki_nkKatarzyna Michalak „Moja pierwsza mitologia”. Książka zaczynająca się od słów: „Na początku był Chaos. Każdy, kto choć raz przyszedł do przedszkola wcześnie rano, wie, co mam na myśli” nie może nie być dobra. Dalej jest już tylko lepiej. Pół żartem, pół serio, napisana językiem dopasowanym do dzieci i ich pojmowania świata. Prostym, zabawnym, nawiązującym do współczesnych rzeczy i zjawisk, które dzieciaki znają, dzięki czemu mogą lepiej wyobrazić sobie zawiłe czasami zagadnienia mitologiczne. Jednocześnie książka jest kompleksowa – są w niej chyba wszystkie bardziej i mniej znane mity. Parandowski w wersji dziecięcojęzycznej.

wawilowDanuta Wawiłow dzieciom. Czyli wiersze wesołe… i smutne. Takie też muszą być. Danuta Wawiłow jeśli pisała, to z miłością. Sama już jako dziecko postanowiła zostać pisarką i trzymała się tego uparcie, rozpoczynając przygodę z literaturą od zapełnienia 16-kartkowego zeszytu listą tytułów książek, które kiedyś napisze. Da się? Niesamowita jest też Jola Richter-Magnuszewska, autorka ilustracji, która narysowała wszystkie rysunki na kartonie zmiast na papierze – i w takiej formie są w książce.

1635_kern_dzieciomLudwik Jerzy Kern dzieciom. Wiersze i wierszyki napisane tak, by „mógł to zrozumieć nawet dorosły”. Nie tylko kultowi pies Ferdynand i słoń Dominik, ale cała plejada postaci, z których każda jest inna, wyjątkowa, ma swój charakter i żyje na kartach książki po swojemu. Inteligentna i zabawna poezja dla dzieci. A jeśli zdecydujecie się na wersję audiobookową, dodatkowo czarować was będzie swoim głosem Jarosław Boberek.

poczytaj_mi_mamo„Poczytaj mi mamo. Księga czwarta” [prac. zbior.]. To tu jest Stefek Burczymucha. I kot, który był chory (z przejedzenia). I jest „Parasol” Marii Konopnickiej, który zapamiętałam z dzieciństwa. Dokładnie z tymi samymi rysunkami. To było odkrycie! Plus prześmieszna opowiastka o piernikowym rycerzu. Na święta była jak znalazł! Za to cały tom nie tylko na święta. Zresztą tak jak wszystkie poprzednie części i jedna dodatkowa – księga, złożona z historyjek pisanych przez współczesnych pisarzy i pisarki. Takie klasyki lubię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *