Miały być owsiane, wyszły otrębowe, bo skończyły mi się płatki. Mleko właściwie też mi się skończyło, ale zamiast tego miałam mleko ryżowe i trochę cytryny. Ogólnie wiele rzeczy w tym przepisie miało być inaczej, ale na szczęście w muffinach gdy wiesz, co czym pozamieniać, żeby proporcje i konsystencja się zgadzały, jesteś w domu.
Muffiny są także z powszechnym bele czym: co znalazłam w szafkach, wylądowało w babeczkach. Tak więc przypadkowo wyszła z tego całkiem niezła, sycąca i puszysta przekąska.
MUFFINY OTRĘBOWE Z CZEKOLADĄ I ŻURAWINĄ
SKŁADNIKI na 12-14 muffin
- 100 g otrębów żytnich lub owsianych – użyłam żytnich
- 350 ml mleka ryżowego – można użyć zwykłego lub owsianego, migdałowego (tylko migdałowe jest trochę gorzkie) lub innego
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 skórka otarta z cytryny
- 300 g mąki pszennej lub żytniej
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 150 g cukru
- 300 ml oleju
- 1 jajo
- 1 garść żurawiny
- 1 garść orzechów
- 1 garść pestek dyni
- 2 garści posiekanej gorzkiej czekolady – dodatki można zmieniać wg własnego uznania, łącznie z dodaniem świeżych owoców
Otręby zalać mlekiem, odstawić na kwadrans, by napęczniały. Dodać do nich jajka, mleko, cytrynę (sok i skórkę), olej, jajko. Wymieszać. Dosypać przesianą mąkę, cukier, sodę i wszystkie dodatki. Wymieszać, mogą pozostać grudki, nawet lepiej, jeśli zostaną, muffiny wyjdą wtedy puszyste.
Nie używać miksera!
Przelać ciasto do foremek na muffiny, wcześniej wyłożone papilotkami lub jeśli foremki są silikonowe, bez papilotek. Napełnić do 4/5 wysokości foremki. Piec w temperaturze 180 stopni przez ok. 25 minut.
Smacznego!
Comments
Ja akurat otrębów nie mam. Mogą być płatki? Zwykłe? Namaczać?