- 100 g miękkiego masła
- 70 g cukru
- 2 duże jajka
- 100 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżka dobrego kakao
- 1 tabliczka ulubionej czekolady (u mnie gorzka)
- pół tabliczki trochę mniej ulubionej czekolady, ale też dobrej (u mnie mleczna)
- lukier (cukier puder + sok z cytryny)
- różowe pianki marshmallow
- kruche ciasteczka lub parę suchych biszkoptów
Comments
Nie ma to jak bitwa na poduchy:)
Śliczne i pyszniutkie muffinki!:)
Zrób mi takie mauffiny!!! :))), od następnego tygodnia przechodzę na dietę, więc „musisz” się spieszyć … a slinka cieknie
Marcin A.
Marcin, jutro dla ciebie i gut przyniosę cały zestaw muffin! :)
Oliwko – będe śledzić nastepnym razem, kiedy będzie kolejna pillow fight, bo ja tez trafilam na nią przypadkiem :)
Saxony – masz rację, dziwaczne tematy dobrze się sprzedają, bo są… dziwne. Tyle że jeszcze napisac o tym z humorem, a nie w tonie kliniczno-żałobnym, to jest sztuka!
Mirableko – dziękuję! :) Oj nie wiem czy to byłam ja… Nie lawirowałam miedzy nogami, raczej stałam metr od punktu kulminacyjnego bitwy, z którego leciało pierze :)
Czytałam tą książkę, i na początku bardzo mi się podobała, ale potem dowiedziałam się chyba więcej niż chciałam wiedzieć:)
Ja mialam takie uczucie przy jednym rozdziale – tym o jedzeniu ludzi. Tam faktycznie, może nie potrzebowałam tego wiedzieć ;)
Zabawny wpis. I fajne te pierzaste muffiny! :)
Szkoda mi tej poduchy w paski :X
A co do książki- chyba znaleźć ją muszę. Pomyśleć, że kiedyś całkiem poważnie zastanawiałam się nad jakąś medycyną sądową czy czymś takim :D
stawiam szóstkę z plusem za przekrój muffinka:)
ps. dostałaś poduszką? :)
I mnie naszło na muffinka:))
Właśnie dopiero co o tej książce mówiła Welman w tvn style … chyba to znak żeby się wczytać :)
http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,9380726,Gary_w_sieci.html
Świetny artykuł :)