Miesiąc: kwiecień 2011

Wielkanoc, volume 2. Mazurek kajmakowy

Z czterociastowego ambitnego planu, odpadło jedno. Nie będzie paschy. Ale ale, będzie dużo innych wielkanocnych dobrodziejstw. Dziś mazurek, jutro zabieram się za sernik. Mazurek został w połowie objedzony zanim się do niego dorwałam z własnym talerzykiem i nie ma opcji, żeby dotrzymał do świąt. Ze wczorajszej babki został zgrabny pięciocentymetrowy pasek ciasta. Będziemy siedzieć po serniku. …

Pieguski na niedzielne popołudnie

Ostatnie przedwielkanocne wypieki. Zaczyna się skromnie, małymi. Mam słabość do takich ciastek. W dodatku w szufladzie na słodkości znalazłam mnóstwo bakalii. Tak mnóstwo, że w dodatku i na sernik starczy, i na paschę. I jeszcze zostanie. Środowy plan działania uwzględnia jeszcze babkę – a jaką, to niech będzie wielkanocną kinder niespodzianką. Pieguski nakrapiane czekoladą, w …

Absolutnie obłędna babka czekoladowa

Absolutnie zakochałam się w tym cieście. Każdy ma swoje ukochane wypieki, swoje najlepsze na świecie. To takie właśnie jest. Puszyste, szybkie, turboczekoladowe. Do tego małe kawałki orzechów, dobra, parzona powoli w ekspresie kawa, ciemne kakao i dodatkowa porcja posiekanej czekolady. Ciasto robi się dosłownie w 10 minut, dodając do tego czas na upieczenie – w …

Wiosna, czyli muffiny dla…

Miało być czekoladowo, ale nie za bardzo. Czyli w muffinach nie wylądowały dwie, a pół tabliczki czekolady. Na wierzchu zażyczony lukier, żeby było tak jak w muffinach w różowe kropki. Co ja miałam zrobić z aaaaaa chce to spróbować!!!! prosze prosze prosze!!!!. Zamiast odpalić „to se zrób”, uchachana zapytałam na kiedy. Dostałam pełną desperacji odpowiedź …

Z ręki do ręki

Pierwsza ręka, mamina. Z desperacją próbująca nadać sygnał „halo, o co chodzi w sudoku”. Jakieś fiubździu. – A dlaczego tu ma być 6, a czemu obok nie może być 6, aha aha, no tak, już rozumiem, ale czekaj, to dlaczego tu nie może być 6? – Mamo, a chcesz ciepłą bułeczkę?  Druga ręka, A. Z długopisem, …