Miesiąc: marzec 2020

Pizza bez drożdży

Dzwonię do mamy, mamo możesz dać mi przepis na twoją pizzę bez drożdży? Ale tam się daje drożdże. Ale jak sie daje, jak miała być bez? Okazało się, że jednak się nie daje, to znaczy nie trzeba, to znaczy w ogóle przepis jest na pierogi szwedzkie, które jednak świetnie nadają się na zrobienie pizzy, co …

Chleb na occie

Rewelacja! Chleb z dodatkiem octu i sody – a tej sody sporo, dużo więcej niż w poprzednim przepisie na chleb sodowy, więc trochę się obawiałam, tym bardziej, że soda w nadmiarze robi nieprzyjemny gorzki posmak. Tymczasem wyszedł świetny chleb, który w konsystencji i smaku bardziej przypomina pieczywo pieczone na lekkim zakwasie niż drożdżowe. Samo przygotowanie …

Irlandzki chleb na sodzie

Bez drożdży proszę państwa, bez drożdży! Zastanawiałam się, czy będzie tak samo miękki i puszysty jak drożdżowy. I owszem, jest miękki, ale nie tak napuszony jak drożdżowy, co mnie akurat okazało się, że bardzo odpowiada, bo zwykle też wolę chleby na zakwasie. Druga rzecz, że niedrożdżowy chleb owinięty w jakąś czystą szmatkę albo folię lub …

Masło ziołowe

Zawsze mam ochotę, a nigdy nie pomyślę, żeby zrobić. Ale teraz siedzę w domu (jak większość), dostrzegam, że mi pietruszka zaczyna więdnąć i wreszcie jest pretekst. Takie proste. MASŁO ZIOŁOWE 1 kostka masła – miękkiego 1 ząbek czosnku 1 duża szczypta soli 1 malutka szczypta pieprzu 1 garść listki z natki pietruszki (lub inne zioła, …

Rosół warzywny

Warzywny, bo mięso jem sporadycznie – czasem tak, częściej nie, zwykle kiedy dopada mnie jakiś kryzys albo kiepsko się czuję i potrzebuję nagłego wzmocnienia. Kiedyś musiałam się starać, by jeść mniej mięsa, potem przestałam się spinać i jedzenie w większości roślinne przyszło do mnie samo. To fajnie. A sam rosół warzywny nauczyłam się najpierw jeść, …

Słodkie ciasto drożdżowe z ziemniakami

To jest hit, proszę państwa. Jakim cudem wcześniej nie wpadłam na ten pomysł? Znowu zadziałało zero waste, ugotowałam za dużo ziemniaków, by zrobić farsz do pierogów ruskich, ale się przeliczyłam i zostałam z pięcioma kilogramami ziemniaczanego puree. A ja wprost niecierpię wyrzucać jedzenia. Narobiłam pierogów, zamroziłam, ale wciąż jeszcze zostało mi pełno ziemniaków. A ponieważ …