Dokładnie taki sernik pamiętam z dzieciństwa. Nie sądzę, że wszystkie serniki mojego dzieciństwa były z ziemniakami, ale to jest ta sama konsystencja. Kremowy i jednocześnie kruchy, kombinacja nie do pomylenia i do zapamiętania po pierwszym kęsie na zawsze. Dodałam żurawinę, bo nie lubię rodzynek w cieście, i coś, dzięki czemu ten sernik nabrał jeszcze więcej charakteru – płatków migdałowych, które dodają całemu sernikowi subtelnej chrupkości, nie wiem jak to określić po polsku, po angielsku to zawiera się w jednym słowie crunchy, które oznacza chrupiące, ale nie chrupkie, nie sypkie, nie suche. Wspaniały sernik, do powtarzania.
SERNIK MIGDAŁOWY Z ZIEMNIAKAMI
SKŁADNIKI NA 1 ŚREDNIĄ OKRĄGŁĄ BLACHĘ
- 1 kg tłustego i wilgotnego twarogu – ja mieliłam sama, co nie jest trudne, trzeba jedynie posiadać blender i zmiksować ser na gładką masę
- 250 g ugotowanych ziemniaków – waga po ugotowaniu i zmieleniu na gładkie puree
- 60 g stopionego masła
- 8 jaj
- 250 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii – ja miałam akurat z banana, więc dałam ten zamiast waniliowego
- 2 duże garści suszonej żurawiny, jeśli lubicie
- 3 duże garści płatków migdałowych
- zmielone ulubione ciasteczka, około 1,5 szklanki
Blachę wyłóż papierem do pieczenia. Na spód wysyp pokruszone ciasteczka – nie trzeba mieszać ich z masłem, pod wpływem wilgoci z masy serowej połączą się w zwarty spód. W dużej misce wymieszaj: zmielony ser, żółtka, stopione masło, zmielone na gładko ziemniaki, cukier, wanilię. Dorzuć żurawinę i płatki migdałowe. Wymieszaj. W osobnej misce ubij białka na sztywną pianę i dodaj ją stopniowo porcjami za pomocą szerokiej szpatułki do masy serowej. Wylej masę na spód z pokruszonych ciasteczek. Wstaw do nagrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni C i piecz przez ok. 50-60 minut, aż środek sernika po lekkim naciśnięciu dłonią będzie strężysty.
Zostaw do wystudzenia w wyłączonym i uchylonym piekarniku.
Smacznego!
