W Paryżu dzieci nie grymaszą
Reportażo-wspomnienienio-poradnik amerykańskiej dziennikarki, która od zawsze chciała mieć trójkę dzieci i dla odmiany nigdy nie chciała mieszkać w Paryżu. Pierwsze życzenie spełniło się nieco opacznie i hurtem, bo po urodzeniu córeczki dziennikarka i jej mąż dostali w pakiecie… bliźniaki. W Paryżu oczywiście.
Stuprocentowa wyznawczyni amerykańskiego stylu życia nagle ze zdziwieniem odkryła, że w przeciwieństwie do jej maluchów, francuskie berbecie nie marudzą przy stole, nie wiercą się, nie rozbijają kopniakami porcelanowej zastawy i zamiast budzić się w nocy co pół godziny, przesypiają spokojnie całą noc. Autorka była tak zaciekawiona zjawiskiem pod tytułem „grzeczne dziecko”, że nie tylko postanowiła odkryć, na czym ono polega, ale też – o zgrozo! – zrobić z tego książkę.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby Druckerman zachowała dystans. Przytoczone przez nią przykłady z życia, rozmowy z francuskimi matkami i anegdoty są megaciekawe, jednak uzupełnione o osobiste westchnienia i pochylenie się nad własną nieporadnością wyrażoną najczęściej retorycznym „A dlaczego one potrafią, a ja nie?!” zaczynają w pewnym momencie przyprawiać o nieznośny ból głowy. Wychodzi z tego relacja nieco naiwnej amerykańskiej mamuśki, która jednocześnie próbuje stać się Francuzką i przed tą francuskością broni się rękami i nogami. Wcielanie w życie rad bardziej doświadczonych i przede wszystkim spokojniejszych koleżanek po fachu odbiera jako patriotyczny zamach na własny kraj.
Trochę prawd objawionych, trochę naprawdę niezłych rad, ale i szczypta odkrywania Ameryki, kiedy wszyscy już zdążyli ją odkryć i na dodatek zrobić to z większą gracją. Co bardziej doświadczone w kontakcie z dziećmi osoby spojrzą na rewelacje dziennikarki z wyrazem politowania na twarzy.
Pamela Druckerman – W Paryżu dzieci nie grymaszą
przeł. Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2013
s. 390
Dlaczego zdradzamy?
Światowy bestseller, który okazał się moim prywatnym bardzo przeciętnym tytułem. Quasi-naukowe rozważania popularnej amerykańskiej dziennikarki ekonomicznej, która pod wpływem przeprowadzki do Paryża poczuła impuls do napisania czegoś innego niż artykuły o giełdzie, finansach, sposobach na oszczędzanie i wyliczania litanii skutków kryzysu finansowego. Książka przetłumaczona na osiem języków i okrzyknięta światowym atlasem niewierności, jednak jak na rozmiary przedstawionego w niej świata – dość okrojona.
Autorka prezentuje kilka kultur (m.in. amerykańską, francuską, chińską, arabską) i panujące w nich zwyczaje dotyczące wierności. Niespodziewanie okazuje się, że amerykanie to najwięksi purytanie świata, za to w Chinach zdrada jest nie tyle prawem, co wręcz obowiązkiem prawdziwego mężczyzny.
Bezpardonowa i kpiarska książka, choć wyraźnie czuć, że napisana z amerykańskiego punktu widzenia. Zresztą Druckerman nawet nie kryje się ze swoimi poglądami, z rozmachem odwołując się do własnych doświadczeń i dobitnie podkreślając swoje przekonania. Momentami – nawet częściej niż momentami – nudnawa i mniej rewolucyjna, niż to się na to zapowiadało. Jednocześnie pozycja nie naukowa, a bardziej poradnikowa, która, mam wrażenie, została napisana raczej dla samej chęci wypisania się. Styl Druckerman chyba jednak do mnie nie przemawia.
Pamela Druckerman – Dlaczego zdradzamy?
przeł. Agnieszka Sobolewska
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2013
s. 334