- 280g mąki pszennej
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100g migdałów posiekanych – ze skórką
- 1 jajko
- 120g płynnego miodu
- 80ml dobrego masła/margaryny lub oleju
- 220g jogurtu naturalnego
- 3 białka
- szczypta soli
- 100g cukru pudru
- ok. 30 g posiekanych migdałów – albo prościej: 20 sztuk ze skórką, posiekanych
Comments
Dziękuję babeczki :)
Trudno się oprzeć takiej pokusie:)
Pozdrawiam:)
pysznie się prezentują !
Cudnie wyglądają w środku :) i czapeczki też świetne
Sliczne sa…nie wiem dlaczego skojarzyly mi sie z Mikolajem z siwa broda…ale dlaczego??moze dlatego ze swiety juz niedlugo przybedzie?i juz czuje jakis klimat?? apropos klimatow,zazdroszcze Ci tego Krakowa,mimo tych pochodow;)
A może dlatego, że ta czapeczka wygląda jak śnieżna? Oj, poza tym przypomniałaś mi o świętach, i mikołajkach… Kurczę, już się nie mogę doczekać! :)
Ja raz trafilam na parade smokow. I jakichs dziwnych panow poprzebieranych w stroje z epoki. Wszystko to trzeba omijac i zamiast to to bawic, to sprawia problemy. Coz. Kazdy ma inny pomysl na siebie, prawda? ;))
Muffinki przeurocze. I ta czapeczka! Przydalaby mi sie taka. Zimno tutaj jak… nie powiem co. ;))
Pozdrawiam, Asiu! :)
Wyglądają przepięknie i już tak zimowo.
Dzięki tej bezie na wierzchu muffinki Twoje zdobyły serce moje ;-)
To ja już wiem, co niedługo zrobię. Ta bezowa pianka mnie przekonała :) cudeńko!
a pochody… we Wrocławiu ich na szczęście dużo mniej… a nawet jeśli są, to raczej je omijam :)
niezależnie od przekonań, od haseł, czy jestem za czy przeciw – to nie mój sposób na wyrażanie siebie…
Staffa bardzo lubię – za Twój cytat też :)