- 100 g miękkiego masła
- 70 g cukru
- 2 duże jajka
- 100 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżka dobrego kakao
- 1 tabliczka ulubionej czekolady (u mnie gorzka)
- pół tabliczki trochę mniej ulubionej czekolady, ale też dobrej (u mnie mleczna)
- lukier (cukier puder + sok z cytryny)
- różowe pianki marshmallow
- kruche ciasteczka lub parę suchych biszkoptów
Comments
[puffff!] dostałaś poduszką!! :D wirtualną, bo prawdziwe posiadam tylko dwie, to jak je rozwalę to na czym będę spała? Pozdrawiam cieplutko! :]
fajna ta bitwa na poduszki:)
a muffinki jeszcze fajniejsze, no i smaczniejsze:)
aaaa, byłaś? :D ja też! tzn. ja akurat nie naparzałam się poduszkami, bo oprowadzałam znajomych po Krakowie i przypadkiem się napatoczyliśmy na bitwę (zupełnie zapomniałam, że przecież odbywa się w każdą pierwszą sobotę kwietnia) :) i wiesz… pamiętam, że moją uwagę zwróciła dziewczyna z aparatem zręcznie lawirująca między nogami walczących. Czyżbyś to była Ty? :)))
A druga sprawa: kupiłam dziś Wybiórczą do poczytania w tramwaju, otwieram dodatek „Palce Lizać”, czytam, czytam i – Twój artykuł! Gratuluję, bardzo fajnie napisany :) pozdrawiam!
Jaka szkoda, że mnie tak nie było. A muffinki cudowne z tym lukrem.
A ja właśnie piekę muffiny, tyle że razowe. Następne będą wg Twojego przepisu, bo wyglądają przesmakowicie.
Tematy turpistyczno-czarno-humorystyczno bardzo wdzięcznymi są, więc MUSZĘ nabyć tę książkę :)
pozdrawiam!
Że też ja nie wiedziałam! Nie dalej, jak wczoraj właśnie, byłam w Krakowie – tyle tylko, że przelotem prześlizgnęłam się z jednego busa do drugie, po drodze kupując kolczyki i sukienkę. A tu taka zabawa mnie ominęła! Bardzo mnie to zasmuciło.
A muffinki… Jejku, ależ piękne! I choć ostatnio próbuję odzwyczaić się od czekoladowej diety, to na widok takich pyszności jakoś tak… trudno. ;)
Buziak!
Jakie ładne to pierwsze zdjęcie!
Pierwsze po poduszkowych :)
No tak, bitwa na poduchy, to się jednak dzieje naprawdę :)
Jak muffinki z piankami, to ja się piszę. Tyle lukru i czekolada, no nic, chyba zacznę biegać.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :
http://dream-about-muffins.blogspot.com
Muffinki są świetne. Ten lukier i czekolada…
Rozmarzyć się można.
I również gratuluję artykułu świetny jest!
Tak go czytam i czytam i myślę „ciekawe kto go napisał?” a tutaj taka niespodzianka!
Pozdrawiam ;)
jak ja dawno nie pieklam muffinek