Niektórzy w maju mają bum na szparagi, inni na rabarbar. Ja jestem zdecydowanie w tej drugiej grupie. Lubię szparagi, ale za nimi nie szaleję. Tymczasem ta zupa jest jedną z niewielu, którą wolę w wersji z całymi warzywami niż jako krem (oczywiście, można ją zblendować jeśli lubicie). Przepyszna, z czosnkiem i kurkumą, ale już zupełnie nie zimowa, a lekka i wiosenna.
ZUPA SZPARAGOWA Z ZIEMNIAKAMI
- 1 wiązka zielonych szparagów (15-20 sztuk)
- 3-4 duże ziemniaki
- trochę oliwy
- 2 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku
- bulion, około 1 litr i woda w zapasie, jeśli zupa będzie za gęsta
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 pęczku posiekanego drobno koperku
- 1 garść posiekanego drobno szczypiorku
- 200 g śmietanki kokosowej lub kwaśnej śmietany 18-22%
- sól, pieprz do smaku
- feta lub inny ser do posypania na wierzch
Ziemniaki umyć, obrać, pokroić w drobna kostkę. W garnku, w którym będziemy gotować zupę, posmażyć na maśle ziemniaki, cały czas mieszając, aby się nie przypaliły. Pod koniec dorzucić rozgniecione ząbki czosnku, mieszać jeszcze przez chwilę, uważając, aby czosnek się nie przypalił. Zalać wszystko bulionem, dodać od razu kurkumę, szczyptę soli i pieprzu. Przykryć i gotować do momentu, aż ziemniaki będą miękkie.
Szparagi umyć, nie obierać. Odłamać twarde końcówki – robi się to w ten sposób, że chwytamy szparagi jedną dłonią na twardym końcu, drugą gdzieś w połowie i wyginamy – tam gdzie same pękną, tam przebiega koniec zdrewniałej części. Zdrewniałe końcówki wyrzucamy albo przerabiamy na coś innego (na przykład bulion, pesto), a łodygi kroimy na mniejsze kawałki, główki zachowując w całości. Wrzucamy do ziemniaków i gotujemy jeszcze przez moment – szparagi mają trochę zmięknąć, ale nie bardzo, a ziemniaki nie mogą sie rozgotować (mi to zajęło ok. 5 minut). Zestawiamy z ognia.
Na koniec dodajemy koperek, szczypiorek i doprawiamy solą i pieprzem ponownie, jeśli jest taka potrzeba. Zabielamy śmietanką kokosową lub kwaśną śmietaną.
Smacznego!