Jeśli bywacie od czasu do czasu w Warszawie i lubicie czytać, na pewno znacie księgarnię Traffic na Brackiej 25. A czy wiecie, co było tam wcześniej? Dlaczego Traffic powinien zostać zlikwidowany? I jak bardzo zaskakująca historia zwiazana jest z obecnym właścicielem księgarni?
Dzisiaj na Brackiej 25 pyszni się Traffic – kilkupiętrowa księgarnia, która stała się już mekką stołecznych moli książkowych. Tymczasem 100 lat temu w tym budynku mieścił się największy dom towarowy w Europie Środkowej. Zbudowany od podstaw i prowadzony przez rodzinę Jabłkowskich megasklep składał się z kilkudziesięciu działów, m.in. apteki, drogerii, mody męskiej, damskiej, delikatesów, porcelany, artykułów gospodarskich, kwiaciarni, punktu krawieckiego. Klienci, którzy przestępowali próg kamienicy, mieli czuć się jak w bajce. Senior rodu Jabłkowskich osobiście dbał, aby każdy klient wychodził zadowolony, a współpracownicy czuli się z sobą zżyci jak jedna wielka rodzina.
I tak faktycznie było. Model zarządzania Domem Towarowym mógłby stanowić dziś przykład na zastosowanie w praktyce dyrektyw sprawiedliwego handlu oraz przestrzegania praw pracowniczych i konsumenckich. Kiedy nikt jeszcze o tym nie mówił, na Brackiej 25 już rozwijała się psychologia konsumenta. Każdy klient był traktowany indywidualnie, a pracownicy starali się sprostać wymaganiom nie dlatego, żeby ich nie wyrzucono z pracy, ale ponieważ tak wielki mieli szacunek do swojego pracodawcy.
Kamienica przetrwała okupację wojenną, bombardowania i komunę. Rodzinna potęga załamała się w obliczu… kapitalizmu. Obecny właściciel wykupił kamienicę zamieniając ją najpierw w totalną ruinę, a następnie w dochodową księgarnię. Jednocześnie konsekwentnie odmawia rodzinie Jabłkowskich prawa do jej własności, choć w sądzie zapadł już wyrok, że w okresie PRL-u budynek został bezprawnie odebrany jej prawowitym właścicielom. Właściciel budynku zaszywa się w jednym z biur na Brackiej 25, wyrzucając ze swojego gabinetu nie tylko Jabłkowskich, ale też dziennikarzy i wszystkie osoby zainteresowane losem kamienicy.
Cezarowi Łazarewiczowi udało się przechytrzyć system. Dzięki jego dociekliwości powstał reportaż śledczy o losach rodziny, klientów i byłych pracowników skupionych wokół kamienicy na Brackiej. Nie sądziłam, że będzie aż tak dobrze napisany. Bo czegóż spodziewać się po książce o jakimś budynku? A jednak. Przeczytać powinni wszyscy ci, którzy choć raz przestąpili jego próg.
Cezary Łazarewicz – Sześć pięter luksusu
Wydawnictwo Znak
Kraków 2013
s. 240
zdjęcia: materiały wyd. Znak
Comments
Mogę się pochwalić, że mam jeszcze w domu firmowy wieszak Jabłkowskich – niby drobiazg, ale jednak zajmuje honorowe miejsce w szafie ;)
Author
Zazdroszczę! :)
„Połknęłam” ją w jeden dzień. Na półce z ulubionymi. :)