- 100 g miękkiego masła
- 60 g cukru
- 2 duże jajka
- 100 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżka dobrego kakao
- dwie garści wiórków kokosowych
- pół tabliczki ulubionej czekolady (u mnie gorzka)
- lukier (cukier puder + sok z cytryny lub woda)
- zielony i żółty barwnik do ciasta – ja użyłam naturalnych, bez dodatków sztuczności, robionych na bazie soków owocowych. Jeśli takich nie posiadasz, możesz zabarwić lukier sokiem morelowym albo sokiem z pigwowca lub odrobiną kurkumy (tylko nie za dużo, bo kurkuma w nadmiarze jest gorzka). Analogicznie zielonym barwnikiem może być jakiś bardzo zielony sok
- małe cukrowe literki i gwiazdki

Comments
Muffinki bardzo ładne:) A książka też rewelacja, zawsze szukam ciekawych książkowych inspiracji, bez względu na wiek. Z książek przeznaczonych dla dzieci dorośli mogą się czasem duużoo nauczyć:)
miłej niedzieli!
Lubię to Gutku ;)
Kuchareczko , skłamałabym jakbym napisała ,że nie lubię tu zaglądać , bo bardzo lubię
Lubię twoje ciasta i ciasteczka , lubię twoje zdjęcia , lubię twoje opisy książek , no lubię tu przychodzić
buźka
Świetne muffiny Asiu, musiały byc pyszne. A skoro Gut mówi ,ze były to absolutnie były:)
Lubię Twoje słowa, Twoje opisy i Ciebie w ogóle. :)Taką ksiażkę chętnie bym poczytała:)
Uściski:*
śliczne, takie dzieciowe :)
Przepiękne muffinki, aż poczułam Wielkanoc:)
Jak jest ten barwnik i gdzie go kupiłaś?
muffinki urocze, piękne te ozdóbki :)
Wspaniałe – mi to ciągle zapału i czasu brakuje, żeby muffiny tak artystycznie ozdobić:)
jak pięknie ozdobione! aż cieszy się buzia od samego patrzenia na takie słodkości;)
urocze te wiosenne muffiny :)