Składniki:
- 200 g mąki
- 100 g schłodzonego masła
- 50 g cukru pudru
- 2 żółtka
- szczypta soli
- odrobina zimnej wody
- kajmak – 3 opcje: albo robimy sami z cukru, mleka, masła, śmietanki i żółtek, ale że takiego nie robiłam, więc drugie albo: puszka słodzonego mleka skondensowanego i podgrzewamy przez 2-3 godziny, czego też nie robiłam, albo: kupujemy gotową masę kajmakową w sklepie (sprzedawane zazwyczaj w małych puszkach)
- lekko kwaskowaty dżem (u mnie malinowy, tylko ważne, żeby nie był za słodki)
- bakalie na wierzch – u mnie: orzechy, żurawina, pestki dyni i słonecznika, rodzynki, prażony amarantus
Comments
Mazurek piekny, a ksiazka intrygujaca – jesli znajde, na pewno siegne :)
podoba mi się Twój mazurek, też robiłam kajmakowy ;)
Jest piekny! Cudownie ozdobiony, aż po prostu gapić mi się na niego chce cały czas. Śliczny i na pewno pyszny.
Robiłam kajmakowy kiedyś i bardzo nam posmakował.
Pozdrawiam Kochana Asiu:*
Mazurek być musi! :) Byłam niemal całkowicie pewna że upiekę kajmakowy z czekoladą, ale Twoje wersja chyba bardziej do mnie przemówiła. Dodatek owocowego akcentu do słodyczy kajmaku – mazurkowy ideał! :)
a ja im sie nie dziwie, ze podjadają… sama zaczne piec jutro coby wytrzymalo, a Tobie, kochana, zycze wytrwalosci w boju o uratowanie sernika, bo ja to ciemno widze. Zjedzą od razu- jak nic…wszystkiego dobrego i duzo sloneczka na swieta!!!!
Mazurkowy przepis nie tylko pyszny ale również daje zjawiskowe efekty estetyczne ;) A ja właśnie zabieram się za robienie mazurka „po staropolsku” (wcześniej znalazłam go na Twoim blogu)
Asia L.
Madziu – uścisk na piątek! :) :*
Daisy – nieoczekiwana zmiana planów, to lubimy ;)
Basiu – huh! Upiekłam sernik, jestem sama w domu, wiec narazie nic mu nie grozi.
Asiulku – smakowitych wypieków! :)
Pięknie ozdobiłaś, ale mnie ten mazurek nie przekonuje. Musi być obrzydliwie słodki, w każdym razie nie pójdę za falą i go nie zrobię. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Z powodów wymienionych powyżej przez Ciebie za ciasta zabrałam się dopiero dzisiaj. Ścisły post, to i nikt się nie kwapi ciach, ciach, odkrawać kolejne kawałki ciast. Poza tym – dwa muszą leżakować sobie przez cały dzień w lodówce, to mają spokój. Do jutra. ;))
Mazurek przepiękny. A robótki ręczne pierwsze klasa. Ty to jednak masz smykałkę! ^^
Buuziak!