Jest taki moment podczas pieczenia, że zapachy z piekarnika zaczynają wydostawać się poza kuchnię – najpierw lekko, przelotnie zapachnie, potem ten zapach staje się intensywniejszy i słodki. Czuć przyprawy, kruche ciasto, nadzienie – to jest jakaś zapachowa bajka. W tej tarcie tak właśnie bajkowo mieszają się słodkie zapachy: miodu, przypraw (cynamonu i kardamonu) i sezamu. Potrafię wyczuć zapach upieczonego ciasta. I faktycznie, za chwilę pi bip pi bip, minutnik zaczyna się dopominać o wyłączenie.
Tarta orzechowa
(z orzechowym nadzieniem, na orzechowym spodzie i z orzechami na wierzchu)
Składniki – forma ø 26 cm:
ciasto:
- 200 g mąki
- 150 g zimnego masła
- 60 g cukru pudru
- 60 g drobno zmielonych migdałów
- 40 g wiórków kokosowych (można zamienić na taką samą ilość mielonych orzechów, jeśli ktoś nie lubi wiórków)
- 1 spore jajko
orzechowe nadzienie:
- 150 g masła
- 80 g cukru
- 200 g zmielonych orzechów – mogą być same migdały, może też być mieszanka różnych orzechów – ja zmieliłam ze sobą migdały, orzechy włoskie, laskowe i nerkowce
- 3 jajka
- 2 łyżki najpyszniejszego miodu, jaki macie
- 100 g orzechów na wierzch (dałam brazylijskie)
- 1 łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki kardamonu
- 2 łyżki ziaren sezamu
Przygotowanie:
Comments
Anlejko, no wlasnie nic od ciebie nie dostałam, myślałam, że nie wysłałaś :(
Agatku – o tak! Tak że zbliżona i tak, że się sprawdza :)
pyszne orzechowe smaki:)
To można czekać i snuć nie wiadomo co. Pf.
ada.hojdysz@gmail.com
Najwyraźniej coś czegoś nie lubi.
Tarta musi być niesamowita!!! orzechy wszelkie uwielbiam a książka Romy Ligockiej co prawda już jakiś czas temu bardzo mi się podobała… a raczej poraziła mnie…
świetna..ile dobroci,przypraw,aromatów…mniam!!!
mega orzechowa.
mega rewelacyjna, mega wspaniała!
cudowna jest ta tarta. i na dodatek pięknie sfotografowana ;]
jak orzechowa to dla mnie :) Uwielbiam orzechy, a ona tak pysznie wygląda:)
Mmmm… Wyobrazam sobie ten zapach i niebianski smak – i od razu mi lepiej na sercu!
A kuchni zydowskiej prawie nie znam i mysle, ze pora zaczac to zmieniac.
Założyłem, że miód i przyprawy dodaję na końcu do masy… Już się piecze – fotki niebawem :)