Tym sernikiem otwieram poświąteczny, poferyjny, potłustoczwartkowy sezon na niemarnowanie jedzenia. Owszem, został mi twaróg. Dużo twarogu. I pierniczki ze świąt. Kupiłam za dużo śmietany i o niej zapomniałam. Kluski czy sernik? No błagam :) A gdy już dodałam wszystkie składniki do miski, zorientowałam się, że nie mam w domu cukru. Ale znalazłam w szafce zachomikowaną …
Uwielbiam piec serniki. W maju więc naturalnie pojawił się rabarbarowy. Ma rabarbar nie tylko na wierzchu, ale też w masie serowej, przez co nie jest przesłodzony i nawet po dodaniu wanilii pozostaje przyjemnie kwaskowaty. Kremowy, bo takie lubię najbardziej, maziasty i delikatny. SERNIK RABARBAROWY SKŁADNIKI NA 1 OKRĄGŁĄ BLACHĘ spód: pokruszone ciasteczka i roztopione masło* …
Mówiłam już, że uwielbiam serniki? Uwielbiam! Szaleńczo. Jeść, piec, dajcie mi tylko dobry twaróg, a zrobię piętnaście wersji smakowych w ciągu tygodnia. Sernik jest niesamowicie wdzięcznym w przygotowaniu ciastem, które naprawdę ciężko zepsuć. Dodaj odrobinę słodkiej śmietany albo mleka kokosowego i masz superkremowy sernik. Dosyp budyniu albo mąki ziemniaczanej, a będzie bardziej kruszący się. Kakao …
Puszysty, intensywnie żółty i niesamowicie kremowy dzięki puree z dwóch rodzajów dyin: hokkaido i piżmowej. Ta pierwsza jest pomarańczowa i pięknie zabarwia wypieki, ta druga z kolei przypomina w konsystencji i smaku słodkie ziemniaki, więc idealnie nadaje się na sernik. SERNIK DYNIOWY SKŁADNIKI na 1 okrągłą formę: 500 g tłustego sera białego – zmielonego w …
Najlepszy przepis ever. Po wielu modyfikacjach pierwotnego przepisu, w końcu doszłam do swojego. Nie, nie piekę sernika w kąpieli wodnej – raz, że mi sie nigdy nie chce, co wynika po części z tego, że dwa: zawsze się poparzę wrzątkiem i jest jeszcze trzy: masz rozgrzeszenie, jak ci się nie chce tak jak mnie, piec w …
Od zawsze lubiłam serniki. I drożdżówki z serem. I ciasta z nadzieniem serowym. I wszystko z serem! A serniki są z tego towarzystwa o tyle fajne, że robi się je rach ciach, miksuje wszystko, wylewa masę serową na spód i po godzinie ma się całą blachę pyszności. Na pierwszy ogień poszedł kokos. Wyszło duże, puchate …