Od zawsze lubiłam serniki. I drożdżówki z serem. I ciasta z nadzieniem serowym. I wszystko z serem! A serniki są z tego towarzystwa o tyle fajne, że robi się je rach ciach, miksuje wszystko, wylewa masę serową na spód i po godzinie ma się całą blachę pyszności.
Na pierwszy ogień poszedł kokos. Wyszło duże, puchate cudo. Pokroiłam na kwadraty, zapakowałam do pudełka, hops do torebki i ku chwale ojczyzny – do pracy. Sernik jest leciutki, z gatunku puszków-okruszków (puszek jak chmurka, po którym zostają same okruszki). Dobrze upieczony, ale właśnie nie ciężki, a taki miziasty. Pysz-ny! Dostałam już domowe zażyczenie na rok do przodu, ze na kolejną wielkanoc ma być właśnie taki. Nie zamula jak ulepek, jest idealnie słodki, z kokosową pianką na wierzchu, która przypomina kokosankę. Tylko ze zamiast małego ciasteczka jest cała warstwa na górze sernika.
I na górę kleks bitej śmietany. Ostatnio najchętniej wszystko kleksowałabym bitą śmietaną.
Sernik kokosowy
Składniki na prostokątną formę ok. 35×25 cm:
ciasto:
- 200 g kruchych ciasteczek (ja dałam pełnoziarniste)
- 100 g roztopionego masła
masa serowa:
- 900 g zmielonego białego sera
- 100 g jogurtu greckiego
- 200 g cukru
- 1,5 paczki budyniu waniliowego
- pół szklanki oleju
- pół szklanki mleka
- 5 żółtek
- 2 białka
kokosowa pianka:
- 6 białek
- 5 łyżek cukru
- 200 g wiórków kokosowych
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 190 stopni C.
Zrób spód: ciasteczka pokrusz na drobne okruszki, wlej masło i wymieszaj palcami. Okruszki ciastek mają wchłonąć masło. Wyłóż nimi dno foremki (wcześniej wysmaruj foremkę masłem i wysyp bułka tartą), dociskając mocno palcami, żeby spód był równy i zwarty. Wsadź do lodówki.
Zrób masę: zmielony ser zmiksuj ze wszystkim oprócz białe. Te ubij w oddzielnej misce na puszystą pianę. Przełóż gotową pianę do miski z serem, wmieszaj delikatnie drewnianą łyżką albo łopatką do ciasta. Wyciągnij ciasteczkowy spód z lodówki, wylej na niego masę serową i włóż do piekarnika na ok. 40-50 minut. W tym czasie zrób kokosową piankę na wierzch: białka ubij na sztywną pianę, dodając stopniowo po trochę cukru. Na końcu wsyp wiórki kokosowe i wymieszaj. Wyciągnij z piekarnika podpieczony sernik, wyłóż na wierzch równą warstwę kokosowej piany, włóż z powrotem do piekarnika i piecz jeszcze 15-20 minut, do zrumienienia wierzchu.
Po upieczeniu wyjmij z pieca, przestudź (sernik lekko opadnie i tak ma być) i częstuj się. Smacznego!
Comments
Cudna książka. Cudny sernik.
Urocze to Twoje kleksowanie ;).
…aż ślinka cieknie….pozdrawiam…
Na pewno musi być znakomity! :)
Świetna propozycja książkowa, absolutnie genialny sernik. Te puszkowe najlepsze ;)
Za sernikami aż tak bardzo nie przepadam, ale… no właśnie, ale, jak czytam te Twoje opowieści o nim to normalnie ślinka napływa mi do ust:)
A książką też mnie zainteresowałaś. Kuchareczko umiesz dobrze sprzedać swój towar:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa książeczka, muszę ją gdzieś dorwac i obejrzec :) a sernik… no cóż mogę powiedziec na temat takich pyszności? Chyba tylko tyle, że wystarczyło, że popatrzyłam na zdjęcia i doznałam nagłego spadku cukru, który da się podnieśc jedynie takim serniczkiem, więc będę musiała go zrobic w najbliższym czasie :)
Aż mnie skręca w brzuchu takiej ochoty nabrałam na Twojego placka :)
sernik, kokos oj nie oprę się …
ochoty nabrałam na nie tyle sernik, co może to kochanie (nikt nie lubi być trąbą :)
Sernik wyglada niesamowicie apetycznie! Pycha! :) najchetniej zjadlabym swoj monitor! :)