Jeden autor, dwie książki. Jedna („Autobiografia Stalina”) niedawno wznowiona, druga nowonapisana. Obie świetne i makabryczne jednocześnie. Jak mówił o pierwszej z nich Czesław Miłosz: do przeczytania jednym tchem, choć potem nawiedzają koszmary.
Richard Lourie – Wstręt do tulipanów
Nawet nie zacznie się czytać, a już trudno książkę zaklasyfikować do jakiegokolwiek gatunku. Powieść historyczna, biograficzna, a może totalna fikcja?
Kilkadziesiąt lat po wojnie Joop nadal nie może zapomnieć o wydarzeniach, jakie rozegrały się pewnego dnia w jednej z amsterdamskich kamienic. Ciągle pamięta też o braciach walczących o ulubioną zabawkę: opaskę z gwiazdą Dawida. Także matkę domagającą się wrzucania przez chłopca drobniaków do metalowej puszki po kakao, zebranych przez cały dzień nielegalnej pracy oraz ojca, którego wyrażanie miłości do syna sprowadzało się do rzadkich chwil niełojenia mu skóry.
Wkrótce jeden z bliźniaków choruje i umiera. Od tej chwili relacje pomiędzy Joopem i młodszym Willem ochładzają się. Po wojnie starszy z braci zostaje z emocjonalnie niedostępnym ojcem, a młodszego zabiera ciepła, pełna troski i czułości matka. Chłopcy spotykają się po kilkudziesięciu latach, aby już jako starsi mężczyźni zmierzyć się z koszmarem większym niż wojna: wzajemną rozmową.
Odpowiadając na prośbę brata, Joop opowiada o tym, jak żyli podczas wojny. Willie był za mały, aby pamiętać horror okupacji. Joop wspomina rodziców, głód, strach przed pukaniem do drzwi. Mówi o odwiedzinach w domu Anny Frank. Wtedy nie wiedział, że po wojnie odnajdzie się jej dziennik, o którego wydanie będą biły się największe światowe wydawnictwa. Dla Joopa w tamtej chwili, w tym domu ze skrzypiącymi schodami, liczyło się tylko jedno: zdobyć jedzenie, jak najwięcej jedzenia.
Okrucieństwo wojny i poruszające przeżycia chłopca, który mógł wydać 13-letnią Annę Frank. Ale nie wydał. Bo to fikcja. Prawda?
Richard Lourie – Wstręt do tulipanów
przeł. Mieczysław Godyń
Znak
Kraków 2013
s. 208
Richard Lourie – Autobiografia Stalina
Pisarz, który zebrał wystarczająco dużo doświadczenia, aby porwać się na taką książkę. W przeszłości pracował m.in. jako kierowca szefa mafii w Bostonie, a po wjeździe do Rosji bez paszportu został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo. Autor-indywidualista, który w najdrobniejszych szczegółach prześledził życie Stalina i wczuł się w obsesyjny sposób myślenia jednego z największych tyranów ubiegłego wieku.
Kiedy Stalin umiera, ostatkiem sił daje znać bliski zebranym dookoła łóżka, w której skrzyni ukrył swoją autobiografię. Niewiarygodne, ale jednak – zapiski istnieją. Z ich lektury wyłania się portret psychopatycznego mordercy i wiecznie niedowartościowanego małego chłopca, owładniętego obsesją zemsty na każdym, kto nie docenia go w wystarczająco poddańczy sposób.
Pseudoautobiografia (sic!) człowieka, który urodził się, aby dokonać wielkich rzeczy i gdy miał szansę zmieniać świat w dobry sposób, nagle i bez ostrzeżenia wybrał drogę na skróty. Do śmierci pochłonięty manią zemsty na Lwie Trockim. Każdą wolną chwilę spędzał na knuciu intryg i planu morderstwa swojego zdrajcy tak, aby nie pozostawić żadnego śladu. Miał ku temu możliwości. Posiadał odpowiednie kontakty i świetnie wyszkolonych ludzi. Więc…?
„Autobiografia Stalina” to powieść, w której fikcja miesza się z rzeczywistością. Fakt pisania przez Trockiego biografii Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwilego w historii Louriego stanowi oś wszystkich wydarzeń. Stalin ukazuje się jako pozornie niewzruszony człowiek, który pod stalową maską ukrywa trzęsącego się ze strachu i wściekłości chłopaczka, dla którego nadrzędnym celem staje się przechwycenie notatek Trockiego i niedoprowadzenie do wydania biografii na Zachodzie.
Literacka fikcja, która z powodzeniem udaje biografię. Książka bardzo w stylu Louriego, który uwielbia inspirować się skrawkami informacji, żeby następnie uruchomić wyobraźnię i dopowiedzieć resztę w takim sposób, że czytelnik jest przekonany, że to prawda.
Richard Lourie – Autobiografia Stalina
przeł. Jadwiga Piątkowska
Znak
Kraków 2013
s. 320
Comments
Oj, oj, czytałabym obie!