- 1,5 kg jabłek (tak, żeby po obraniu i wycięciu gniazd nasiennych został kilogram – może być ciut więcej)
- ½ szklanki wody
- 100 g cukru (ja dałam brązowy)
- 7 goździków
[Listonic]
Przygotowanie:
[Listonic]
Przygotowanie:
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Comments
Ja też będę robić takie jabłuszka. Tylko z wanilią. Już na mnie czekają w domu :-)
Zgodnie z Twoją prośbą zamieniłam Twoje blogi w moim spisie :-)
Pozdrawiam cieplutko :-D
z dodatkiem goździków lubię najbardziej! może i ja zrobię jakieś przetwory?
Prawdziwy domowy mus.Do wszystkiego.
Wspaniale smakuje.
asiu – dzięki!! :)
paula – jabłka z gozdzikami smakują mmm… inaczej. A jak pachna! Chce jeszcze zrobic słoiczek z cynamonem, to tez nieodaczny dodatek do jabłek :)
amber – prawda? :) a najlepszy sam ze słoika!
asiejko – mm, dzięki :) jak sobie czytam te słowa od ciebie, to tak mi miło i ciepło, tak radosnie mi się robi :) te słowa i na monitorze, i na papierze.
Ja na myśl o zimie dostaję wrrrrr…
Ale takie jabłuszka to w zimowe dni idealny poprawiacz humoru :D
asia, super!
ivon – ja tez o zimie mysle ze zgrozą :)
Bedzie na zime! :)
Kuchareczko, też od kilku lat robię taki mus i „zamykam go na zimę” w słoiczki. Jest fenomenalny! Ps. Jak to fajnie, że zostawiłaś u mnie komentarz, dzięki, któremu zawędrowałam na Twojego bloga. Zaraz zamierzam go przewertować „od deski do deski”, bo dużo już fajnych, moich smaków u Ciebie zobaczyłam. Pzdr gorąco Aniado
i vice versa aniu :) Ty tez masz trochę ‚moich’ przepisów: lubię lekkie, nie wściekle słodkie potrawy. Będzie jak znalazł! :)