Zrobienie dobrych wytrawnych muffinów to wcale nie jest taka prosta sprawa – by wyszły a. puszyste, b. odpowiednio doprawione, ale c. przede wszystkim jednak puszyste. Nie takie małe gniotki, które zaraz po wystudzeniu można kroić nożem i otrzymacie sztywne kromki (gdybym chciała takie to upiekłabym chleb), a właśnie delikatne i puszyste, do których możecie dodać jeszcze jakieś ulubione dodatki: świeże zioła, ziarenka, oliwki (lub więcej sera!).
MUFFINY Z SEREM ŻÓŁTYM, SEREM PLEŚNIOWYM I FETĄ
inspiracja
SKŁADNIKI NA 12 ŚREDNICH SZTUK
- 250 g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki soli
- 1 średniej wielkości surowa marchewka (lub dynia, pietruszka, cukinia, seler, mogą być też z rosołu) starta na tarce o małych oczkach
- 150 g sera żółtego np. cheddar, startego na tarce o średnich – w sensie tych większych okrągłych – oczkach
- 200 g sera pleśniowego – co tam macie pod ręką, ja miałam brie z pieprzem, więc też już do ciasta później nie dodawałam pieprzu
- 150 g fety pokrojonej na małe kwadraty – jeśli dodajecie fetę, dodajcie tylko szczyptę soli zamiast połowy łyżeczki
- 75 ml oleju
- 220 ml mleka
- 2 jajka
- inne przyprawy – pieprz, papryka słodka lub ostra, chilli – do smaku
- zioła do smaku, np. natka pietruszki (świeża lub suszona), oregano, szczypiorek, itp.
- dodatkowo mogą być bajery na wierzch: orzechy, gałązki świeżych ziół, na przykład rozmarynu, suszone pomidory, oliwki
Do jednej miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia i sól, do drugiej wszystkie mokre składniki łącznie z dodatkami typu przyprawy, sery, bajery. Mieszamy mokre osobno, suche osobno. Przelewamy mokre składniki do suchych (w drugą stroną ciężej jest rozmieszać grudki mąki). Nie mieszamy mikserem, ponieważ ciasta nie można przemieszać (muffiny wyjdą twarde i zbite). Najlepiej zrobić to łyżką, delikatnie, mogą a nawet powinny zostać małe grudki – mieszamy tylko tak, żeby zmieszać mąkę. Dzięki małym grudkom ciasta muffiny będą później bardziej puszyste (napowietrzamy).
Blachę do muffin wykładamy papilotkami, jeśli nie macie gotowych okrągłych papilotek, wystarczy użyć papieru do pieczenia: ucinamy kwadraty około 12×12 cm, wkładamy do wgłębienia w formie na muffiny i dociskamy szklanką lub kubkiem, który mieści się we wzgłębieniu. Wyciągamy szklankę, papilotka może wtedy też podejść do góry, ale odważnie napełniamy papilotkę ciastem, wtedy opadnie i przyjmie ładny kształt.
Pieczemy w 190 stopniach C przez ok. 25 minut. Sprawdzamy upieczenie suchym patyczkiem.
Smacznego!