Robiłam już kiedyś to ciasto, ale w zwykłej, okrągłej foremce. Ciasto nie jest za słodkie, dlatego spokojnie polałam lukrem bez obawy, ze ktoś umrze z zasłodzenia. Na wierzchu pobawiłam się cukrowymi literkami i weszłam, śpiewając sto lat.
- 80 g mąki żytniej
- 20 g mąki pszennej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- pół dojrzałego, rozgniecionego widelcem banana
- 120 g masła
- 70 g cukru
- 2 jajka
- nieco więcej niż pół szklanki maku
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżki mleka
- duża garść pestek słonecznika
- duża garść pestek dyni
Comments
takie makowe ciasto to ja lubie:)
a torcik wyglada uroczo w swojej prostocie:)
Jak byłam mała to moja mama piekła nam Pieguska – bardzo był podobny :) Najlepsza jest chrupiąca skórka :) P.S. pierwsze zdjęcie BARDZO mi się podoba :)))
jak ślicznie wygląda:)) rzeczywiście niewielki- też nie lubię za dużych tortów z maślanymi masami;)makowe ciasto jest super! banany pasują do niego na pewno:)
uścisk!
Just
przepis na ciasto jest prawie identyczny jaki stosuje moj tato: przynajmniej raz na dwa tygodnie :) dzieki bananowi ciasto jest nie jest suche:) wprost idealne:)bardzo je lubie, ale przyznam nigdy pomyslalam zeby je zastosowac na tort….- warto to zapisac:)
co do pieczenia w ogole tortow…- to mam podobnie. Sama z siebie nie upieke..ale jak ktos mnie poprosi to i owszem:) zrobie to z checia:)
Pozdrawiam i milego poniedzialku:)
ps. a nie pomyslalas, by stworzyc taki zeszyt dla swoich pokolen..wiesz taka tradycja..prababcia, babci, babcia mamie, mama corce,corce swojej corce..? :) ja zamierzam:)
Też lubię takie nie za słodkie torty :-) Moja babcia zawsze robi taki ociekający masą maślaną. Jak byłam mała, zawsze wciskała mi tą masę łyżeczką do buzi. I teraz mam uraz.
Uściski!
Bardzo intrygujący torcik. Wygląda bardzo apetycznie ;]
Domku – myślałam. Kiedyś zaczęłam to robić i utknęłam w martwym punkcie, stwierdzając, że zostanie im blog :) Nie chcialo mi się przepisywać tych rzeczy do zeszytu, ale pomysł uwazam za rewelacyjny. Tylko cierpliwości mi brak :)
Kasieńko – ja tez nie lubię od dziecinstwa! Choć nikt mi nie wciskał, to mial dla mnie zawsze taka oślizgla konsystencję, że mi nie podchodzila.
Just – To mamy tak samo! :)
Dziękuję Wam przepięknie za miłe słowa. To strasznie miłe :)
To jeszcze ja dorzuca swoje trzy grosze – bardzo mi sie podoba :) I ja tez nie lubię tortów – wielgasów :)
Mnie czeka już niedługo pieczenie tortu, a nie za bardzo to lubię. Nie lubię, bo nie wiem czy potrafię. Torcik wygląda cudnie Asiu.
Śliczny, niestandardowy torcik, takie lubię:)