U mnie w tym miesiącu lody borówkowe. A u Oliwki? Lody, semifreddo, mrożony deser w pucharku? Lecę zobaczyć!
Borówki już mamy. Teraz trzeba coś z nimi zrobić. A co lepszego jest w środku lata niż lody?
Lody jagodowe
(dla bezmaszynkowców)
Składniki:
- duże opakowanie (1 litr) dobrych lodów waniliowych/śmietankowych – takich, jakie najbardziej lubicie
- 30 dag borówek (naszych polskich, nie amerykańskich)
- płynny miód
- pistacje – obrane i drobno posiekane
- wafelki do lodów
Przygotowanie:
Zrobiłam lody jagodowe w dwóch wersjach – ciemnej i jasnej.
Comments
Te lody są zabójcze!:) Rzucam się na te najciemniejsze:):)
Jej… Ale apetyczne zdjęcia! Zjadłabym z chęcią i to w nie małych ilościach! :)
Pozdrawiam!!
Zróżnicowanie na wersje bardziej i mniej jagodowe mi się podoba :) i tak spróbowałabym wszystkich :D
Asiu! – Lody waniliowe z dżemem malinowym, och ach, to brzmi świetnie, muszę tak wypróbowac jak piszesz :)
Evita – i ja tak zrobiłam ;)
Aurora – och, krzaczek u babci! Takie tez by u mnie wyladowaly w brzuchu :)
Madziu – to krakowskie pole pojechalo do nadmorskiego dworu! A myslałam, ze dwor jest tylko w warszawie :)
Oliwko – to w krakowie tylko precle! Krakusa odróżnisz od przyjezdego po tym, że prosi panią na rynku o precla z makiem, nie o obwarzanka z makiem ;) No i rynek, nie stare miasto ani starowka.
Asiu, udanego wypoczynku! Baw się dobrze. I wracaj do nas szybciutko, bo czekamy :)
pysznie asiu tu u ciebie za każdym razeme jak wchodze.
nominuję Twój blog w akcji „One Lovely Blog Award” – http://mojkulinarnypamietnik.blogspot.com/2011/07/moj-pierwszy-chleb-na-zakwasie.html
Lody są bajeczne… kolorowe takie :)
hmmm myślę tak o tym cytacie, no i rzeczywiście coś w tym jest…
ja mam za to inny problem,,wracam do jednych i tych samych książek :-) jak dziecko, które wciąż nalega na mówienie wierszyka o chorym kotku:) dzień w dzień(mówiący – ja, słuchający – mój synek;))))))
Podobno dzieci lubią słuchać tych samych bajek, bo lubią tę powtarzalność, pwien rytm, który daje im poczucie bezpieczeństwa.. czyli ze mną jest pewnie, jak z dzieckiem…wniosek na dziś;)
Żeby tylko pamiętać o wyciąganiu i mieszaniu tych lodów…
Ninette – dwa czy trzy razy nastawić minutnik i wystarczy :)
Bernadeto – pięknie dziękuję :)
Waniliowa kawiarnko – tez mam takie ksiazki! A wspomnienie mojej mamy czytajacej i te same wierszyki w kołko macieju, do upadłego, oj, jest magiczne :)