Bułeczki cynamonowe, które tym w zasadzie różnią się od amerykańskich cinnamon rollsów, że do ciasta dorzuca się dodatkowo kardamon i zawija się je nieco inaczej niż anglosaskie ślimaczki. Mam też wrażenie, że ciasto na szwedzką wersję cynamonków jest nieco bardziej puszyste i zdecydowanie bardziej drożdżowe niż krucho-drożdżowe.
Lubię ciasto drożdżowe, podkreślam to przy każdej możliwej okazji, choć praca z nim to jedna z trudniejszych umiejętności. Nie można ciasta przemieszać i przebić, należy w odpowiednim momencie pozostawić je do wyrośnięcia, wiedzieć w jakiej temperaturze najlepiej wyrośnie i stworzy odpowiednią siatkę glutenową, o jaką chodzi w idealnie puszystym cieście drożdżowym, jednocześnie nie mieszać zbyt długo i gorliwie, by mąka i kadramon nie straciły swoich aromatów. Trochę skomplikowane, wiem. A jeszcze na koniec trzeba dodać mąkę, na tyle, by ciasto przestało się kleić, ale nie za dużo, by nie stwardniało.
Ale uwierzcie mi, tak bardzo warto.
KANELBULLARS – SZWEDZKIE BUŁECZKI CYNAMONOWE
SKŁADNIKI NA 8 BUŁECZEK
- 20 g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru
- 125 ml ciepłego, ale nie gorącego mleka
- 125 ml tak samo ciepłej jak mleko wody
- 100 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka zmielonego kardamonu – opcjonalnie
- 500 g mąki pszennej lub pół na pół pszennej 650 i pszennej razowej, pszennej 650 i żytniej razowej
- 2 łyżki oleju
- NADZIENIE: 50-100 g miękkiego masła, 150 g cukru lub 100 g miodu, 2 łyżki mleka, 3 łyżeczki mielonego cynamonu
- NA WIERZCH opcjonalnie do posypania cukier, można posmarować także jajem na wierzchu
Zacznij od przygotowania zaczynu drożdżowego: rozkrusz drożdże do miski, zalej ciepłym mlekiem i wodą, dodaj cukier i 1 łyżkę mąki. Zamieszaj, przykryj ściereczką i zostaw do wyrośnięcia na ok. 15-20 minut w ciepłym miejscu.
Gdy drożdże wyrosną, w dużej misce umieść pozostałe składniki na ciasto i na końcu dolej aktywowany zaczyn drożdżowy. Wyrób ciasto, ale nie bardzo długo, niech wszystko się ze sobą połączy, ale pozostanie dosyć luźne. Odstaw z powrotem do miski, przykryj ściereczką i ponownie pozostaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, tym razem przez około godzinę.
Przygotuj nadzienie cynamonowe – wymieszaj wszystkie składniki.
Wyrośnięte ciasto przełóż na stolnicę i krótko zagnieć. Odrywaj z ciasta niewielkie gniotki i rozwałkowuj je na podłużne, cienkie placki. Uważaj, by nie przykleiły się do stolnicy (posypuj mąką). Następnie rozłóż na wierzchu cienką warstwę nadzienia i złoż placek wzdłuż na pół i jeszcze raz na pół – powstanie coś na kształt cienkiego naleśnika. Zwiń go w świderek. Zwiń go następnie w gniazdko: nawiń na dłoń tak jak sznurek, a końcówkę ciasta przewlecz przez powstałą dziurę od dołu do góry.
Bułeczki ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstaw na 30 minut do wyrośnięcia na blasze (wcześniej przykryj na blasze ściereczką). Tuż przed pieczeniem posmaruj mlekiem i/lub jajkiem, możesz posypać też teraz cukrem. Bułeczki jeszcze urosną w piecu, więc pamiętaj o odstępach. Piecz w 180 stopniach C przez ok. 20-25 minut, aż kanelbullars będą rumiane – ale nie piecz dłużej niż potrzeba, mają nie być surowe i tyle, przy dłuższym pieczeniu kanelbullars stwardnieją i będą suche.
Smacznego!
