Lista książek bez których z targów jutro nie wyjdę:
- Damian Strączek – I kto to papla? Nietypowy słownik języka dziecięcego
- Woody Allen – Obrona szaleństwa (stare i cierpię z powodu braku)
- Carlos Ruiz Zafon – Książę mgły
- Szymon Hołownia – Bóg. Życie i twórczość
- Peter Kreeft – Wszystko co chciałbyś wiedzieć o niebie, ale nie śniło ci się zapytać
- Władysław Bartoszewski, Marek Edelman – I była dzielnica żydowska w Warszawie
- Władysław Bartoszewski – Mój Auschwitz
- Agnieszka Osiecka i Jeremi Przybora – Listy na wyczerpanym papierze
- Roma Ligocka – Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
i ciekawa jestem, co jeszcze chwycę w łapę.
Domowy cukier lawendowy:
- 500 g cukru (może być drobny do wypieków, ale nie musi)
- 6 łyżek suszonej lawendy
A lawenda po zmieleniu z łyżką cukru wygląda tak:
Domowy cukier cynamonowy:
- 500 g cukru (jak w poprzednim – może być drobny do wypieków, ale nie musi) – ja dałam biały, ale lepszy byłby brązowy
- dwie łyżki zmielonego cynamonu
- 4 średniej wielkości kawałki kory cynamonu
Domowy cukier kokosowy:
- 500 g cukru (jak w poprzednich – może być drobny do wypieków, ale nie musi)
- 6 łyżek dobrej jakości wiórków kokosowych
Następnym razem robię waniliowy i migdałowy. I własną mieszankę korzenną do pierników.
Comments
Ale u Ciebie ładnie i kolorowo. Aż przyjemnie popatrzeć na zdjęcia. Pozdrawiam!
o lawendowym słyszałam, cynamonowym też (bo takowy mam;)) ale kokosowy? to jest dopiero! jam kokosożerca, sobie zrobię :)
Witaj. I ja do ciebie zawitałam. Czarujesz tymi cukrami i kusisz… :)
Hm, na cukier cynamonowy chyba się skuszę, bo uwielbiam tę przyprawę. Lawendowy natomiast zostawię sobie na przyszły rok :]
PS. Ha, wyglada na to, że mieszkamy sobie w tym samym mieście. Jutro wybieram się na targi i mam nadzieję, że wypatrzę dla siebie coś ciekawego. Pewna jestem tylko jednego, że zatonę w słowach i literach na długie godziny :D
koniecznie muszę zrobić któryś z podanych przez ciebie cukrów
targów książki troszkę zazdroszczę :) czekam na post o łupach
post o łupach bedzie dziś wieczorem :)
toczko – iasto kraków zaiste królewskie jest, ale targi to ma full profesjonalnie niekrólewskie, bo tłok jak sto pięćdziesiąt – a mimo to atmosfera niesamowita :)
Intrygujące są ten aromatyzowane cukry. Zdecydowanie najbardziej intryguje mnie lawendowy…:-D
o raju! kokosowy mnie powalił! chciałabym dostać taki prezencik :)
Najbardziej podoba mi się ten lawendowy, musi mieć fantastyczny zapach.
Na najnowszą książkę Zafona też się od jakiegoś czasu czaję.
a ja mam waniliowy tylko jak na razie;) fajne te Twoje cukry smakowe;) :) udanych łowów na targach:) p.s. wczoraj dostałam (pożyczyłam) 3 książki od Mamy Mojego K. i już mnie skręca żeby którąś przeczytać;] ale póki co obiadek mykam robić;) miłej niedzieli Asiu:*