This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Comments
Nie lubię białej.
Nie lubię mlecznej.
Nie lubię deserowej (chyba, że z miętą).
Ale dla gorzkiej dałabym się pokroić. Zwłaszcza, że odkryłam taką z nadzieniem malinowym! :)
Generalnie właściwie mówię,że nie lubię czekolady. Bo rzeczywiście: np gorzkiej z własnej woli nie biorę do ust. Wiem i przepraszam za moją ignorancję. Ale uwielbiam (słowo jak najbardziej na miejscu mimo wszystko) czekolady nadziewane. Nadzieniami miękkimi, słodkimi: marcepan i owocowe smaki. Ale nie te w formie galaretki czy lejących się syropów tylko takiej białej masy do rozcierania jezykiem o podniebienie. I jeszcze jest też czekolada nadziewana taką właśnie masą ale o smaku mięty – mniam.
gajewska3@op.pl
zdecydowanie gorzka z całymi orzechami
pozdrawiam,
sylwiasil@vp.pl
Moja ulubiona czekolada to czekolada mleczna z orzechami , która zawsze po zjedzeniu podnosi mi hormon szczęścia .
raczkamaria@wp.pl
Moja ulubiona, to mleczna z dużą ilością niespodzianek w środku- orzechów, innych bakalii, z pysznym nadzieniem:)
jpajuro@vp.pl
Moja ulubiona czekolada? Pewnie, że biała! Delikatna, o wspaniałym aromacie…
A jak podaruje mi ją ukochana osoba, to czuję się jak w niebie :)
ulubiona? rozpływająca się mlecznie i delikatnie w ustach…
taka, która przypomina mi dzieciństwo i wykradane z szafki na słodycze kostki, kiedy mama nie patrzyła ;) a było ich trochę;p
pasazerka_yls@op.pl
Moja ulubiona czekolada to taka która rozpływa się w ustach , która sprawia że wszystko widzę przez różowe okulary , która zaraz po jej zjedzeniu mam ochotę pójść po 2 tabliczkę . ; )
patrycjaborkowska7@wp.pl
Moja ulubiona czekolada to CZEKOLADA GORZKA. Ten aksamitnie zniewalający smak potrafi działać cuda i nawet wtedy nie myślę o kaloriach. Już od najmłodszych lat zawsze marzyłam ,żeby kupić i zjeść sama całą tabliczkę. No ale gdy miało się rodzeństwo to zawsze trzeba było się podzielić. Aż nadszedł ten moment gdy mogłam zrealizować swoje marzenie…i wtedy nastąpiła totalna wpadka – po trzech paskach nie dałam rady.Pomimo tego nie zdradziłam „gorzkiej” i tylko ona się liczy.
ia55@interia.pl
Moja ulubiona czekolada to…. dobra mleczna czekolada bez żadnych dodatków smakowych. Uwielbiam jak kosteczka czekolady zamienia się w ustach w delikatny, aksamitny i słodki krem.
W dzieciństwie preferowałam tabliczki truskawkowe, porzeczkowe czy też poziomkowe. Teraz lubię czysty, niczym niezakłócony smak czekolady.
Zauważyłam też, że wraz z wiekiem zaczyna mi zależeć na jakości czekolady, a nie tylko na tym by zjeść coś słodkiego:)
Ostatnio, podczas wizyty w Wedlowskiej Pijalni Czekolady, doceniłam głęboki smak oraz konsystencje czekolady deserowej. Obawiam się, że wraz z biegiem czasu nadchodzi kolejny etap- Etap czekolady gorzkiej…. ehhh starzeje się;)
…ale póki co sięgam jeszcze po tabliczki mleczne.
pozdrawiam
Dorota
dorotaabudziak@o2.pl