Ciasto na maśle orzechowym z czekoladą
- 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 60 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki masła orzechowego
- 3/4 szklanki brązowego cukru
- 1 duże jajko
- 2 tabliczki posiekanej mlecznej czekolady
- 2 garści grubo posiekanych orzechów włoskich
Ubij wszystko mikserem na gładką masę. Możesz też użyć ręcznej trzepaczki, chociaż to jest bardziej pracochłonne i wymaga większej krzepy – ale można sobie popracować nad mięśniem w ręce. Gdy już nie będzie grudek cukru, na końcu dodaj jajko i utrzyj, żeby wszystko się połączyło. Wsyp mąkę z proszkiem do pieczenia i solą, wymieszaj. Na koniec posiekane orzechy i czekoladę.
Wymieszaj delikatnie, przełóż do formy, piecz przez około 30 minut.
Comments
o tak! ciasteczko do rączki i na słońce :) pyszna rekomendacja :)
Książkę czytałam baaardzo dawno temu i miałam mieszane uczucia… Myślę, że największym problemem autorki była/jest niemożność określenia siebie i odpowiedzi na pytanie o swoją tożsamość…
Ciacho wygląda smakowicie – polecasz masło orzechowe jakiejś konkretnej firmy? Pytam, bo raz kupiłam i było ohydne :(
Pozdrawiam!
tez sie wymadrzam..albo troche lagodniej napisze: wypowiadam sie czesto i staram sie byc przekonujaca:) ale to tak chyba jest jesli osoba duzo czyta, slucha i stara sie orientowac w roznych tematach..i wtedy niepostrzezenie staje sie przemadrzaja:)
co do ciasta..to chyba powinnam przestac czytac ten blog bo utyje..zawsze po Twoim nowym poscie mam ochote cos slodkiego przekasic:)
Justku, rób sama! Swoje najlepsze :)
Mufinko – ja robię raz na jakiś czas swoje i takie lubię najbardziej (przepis na domowe masło orzechowe jest na blogu), robi sie raz dwa i można dosłodzić albo dosolić jak sie lubi. Ale teraz mi sie skończyło, dodałam masło orzechowe z Felixa – sprawdziło się tak dobrze jak domowe :)
Domku – prawda? To nie jest wymądrzactwo, tylko przekonujące wypowiadanie się ;) A ciasto – to nic, tylko piec – i nie myśleć o kaloriach, tylko o radości ze smaku :) uściski!
Matko, to musi być pyszne!!mniam..Chętnie duży kawałek bym zjadła:)
Jakie apetyczne !!!!! Jak cudnie podane !!!!! I tak tu pięknie i klimatycznie… jak zawsze :)
Ściskam !!!
Dzięki za wskazówki odnośnie masła orzechowego – mam nadzieję, że uda mi się je zrobić, bo uwielbiam rozłupywać fistaszki :) Co do Twoich planów czytelniczych: odradzam „Nie dla mięczaków”, no chyba że jako wypełniacz czasowy w autobusie. Współczesna Mniszkówna dla XIX wiecznych (tak, tak) pensjonarek – bo nie dla współczesnych gospodyń vel kur domowych (ko, ko, ko), którą sama jestem :) Jakieś to takie totalnie przewidywalne i zbyt cukierkowe. A może ja jestem za bardzo wymagająca…
Mówisz Muffinko? To chyba sobie odpuszczę. Nie lubię przewidywalności i cukierkowych historii, drażnią mnie.
och dziś przydałaby mi się taka dawka czekolady.. mgr lepiej by się od razu pisało.. może mi upieczesz? :P:)