To zdecydowanie jeden z bardziej zabawnych bochenków chleba, za jakiego przygotowanie się zabrałam. Zaraz wyjaśnię wam dlaczego. Przepis jest prosty, żeby nie powiedzieć banalny, ale dobrze właśnie na takim prostym chlebie nauczyć się składania ciasta i ćwiczenia cierpliwości.
Dlaczego jest taki zabawny? Bo przypomniałam sobie na nim jak wyhamować. W związku z sytuacją i przymusowym siedzeniem w domu zabrałam się za nałogowe gotowanie i pieczenie, ale wciąż i wciąż mam wrażenie, że usiłuję sobie znaleźć miejsce, robić coś pożytecznego, kompensować czymkolwiek brak zajęcia pracą i udowodnić samej sobie, że to nie są puste dni. Sytuacja jest dla mnie nienaturalna i totalnie niekomfortowa, nie tylko ze względów zawodowych, ale przede wszystkim dlatego, że nie lubię robić nic. Umiem, ale nie lubię. Jestem nauczona dużo pracować. Potrafię zorganizować sobie czas, ale w sytuacji przymusu spinam się bardziej. Nic nadzwyczajnego.
Dobrze, że zajęłam się tymi chlebami na zakwasie.
Zdenerwowana kulałam to ciasto na chleb, aż nie zaczęło się wygładzać i zawiązywać. Zaśmiałam się, bo przypomniałam sobie, że to przecież nie jest ciasto drożdżowe, nie można w niego walić pięściami, wybijać powietrza, ono wymaga delikatności, wyczucia, czasu na wyrośnięcie. Z chlebami na zakwasie nie jest tak, że wrzucicie dużo drożdży i już: wyrośnie wam jak szalone w wysokiej temperaturze. Trzeba sobie je poskładać, uturlać, zaglądać do niego co jakiś czas, dbać o zakwas, dokarmiać.
Dopiero wtedy zrobi się prosto. I zaczną wychodzić wam wspaniałe chleby, gwarantuję.
CHLEB PSZENNY NA ZAKWASIE ORKISZOWYM
długowyrastający, ale warto
przepis od Małgosi z Ósmego koloru tęczy
SKŁADNIKI NA 1 DUŻY BOCHEN
- 230 g aktywnego zakwasu (dowolnego – ja mam orkiszowy)
- 330-350 g wody (przegotowanej lub źródlanej)
- 200 g mąki pszennej typ 550-650
- 350 g mąki pszennej chlebowej typ 720 – jeśli nie macie takiej mąki, możecie użyć 550 g mąki pszennej o typie min. 550 – chleb też wyjdzie dobry – i teraz uwaga: mozna pomieszać pół na pół mąkę orkiszową i pszenną, ja zwykle tak właśnie robię, gdy mam sporo mąki orkiszowej w domu; zwykle nie daję samej orkiszowej, bo nie do końca lubie chleby orkiszowe, ale jeśli lubicie: to jak najbardziej, można dać całą orkiszową, jest typem mąki chlebowej i jest glutenowa, świetnie nadaje się do wypieku chlebów
- 20g soli
- 10g cukru
- 1-2 łyżki oleju lub oliwy (do wyrabiania)
Aktywny i dokarmiony wcześniej zakwas przełóż do miski. Dodaj wszystkie pozostałe składniki i wyrabiaj ciasto łyżką lub za pomocą robota kuchennego z hakiem do chleba, aż stanie się gładkie i ciągnące.
Przykryj i odstaw w temperaturze pokojowej na 5-8 godzin lub na 12-16 do lodówki. Po upływie tego czasu ciasto powinno wyrosnąć.
Przełóż je na blat kuchenny oprószony mąką i natłuszczonymi oliwą dłońmi zacznij wyrabiać, rozciągając ciasto i składając. Po każdym złożeniu obracaj ciasto o 45 stopni i ponownie rozciągaj i składaj. Czynności te powtarzaj przez około 10-15 minut lub do momentu aż ciasto będzie gładkie na powierzchni, a wgłębienie po wciśniętym palcu od razu zniknie. Staraj się podsypywać jak najmniej mąki podczas wyrabiania – taka dodatkowa mąka zmienia strukturę ciasta i chleb może wyjść ciężki i zbity. Im luźniejsze ciasto, tym chleb bardziej puszysty po upieczeniu. Nie lekceważ tego etapu – niestarannie wyrobione ciasto rozpłynie się w piekarniku!
Uformuj bochenek podłużny lub okrągły i oprósz mąką.
Przełóż do obsypanego obficie mąką koszyka/durszlaka (wyłóż koszyk cienką ściereczką oprószoną mąką jeśli boisz się, że ciasto przyklei się do kosza) i pozostaw do wyrośnięcia na 3-4 godziny w temperaturze pokojowej lub około 8 godzin w lodówce. Ciasto z lodówki równiej wyrasta, i łatwiej wyjmuje się je i nacina, ale skórka po upieczeniu wygląda gorzej niż w przypadku wyrastania na kuchennym blacie. Ja swojego chleba nie wyrastałam w lodówce, a na blacie.
Ciasto wyrastające w lodówce odstaw na blat kuchenny na około 30 minut, by lekko się ogrzało.
Przełóż bochenek do formy, w której będzie pieczony i natnij wg uznania. Pozwoli to chlebowi ładnie wyrosnąć i nie popękać w nieodpowiednich miejscach.
Włóż chleb do nagrzanego do 210 °C piekarnika i piecz przez ok. 30-40 minut. Ja zapomniałam rozgrzac piekarnik wcześniej i włożyłam po 5 minutach chleb do średnio nagrzanego, ale piekłam go 60 minut i wyszedł wspaniały. Dobrze wypieczony chleb powinien wydawać głuchy odgłos po postukaniu od spodu.
Wystudź całkowicie na kratce przed pokrojeniem. Studzenie jest o tyle ważne, że chleb wewnątrz wciąż “dochodzi” pod skórką.
Smacznego!