Przypomniałam sobie o truskawkach, które mroziłam w lecie. Jak znalazł! Za oknem zima, śnieg (chociaż już topniejący i z całego serca mu kibicuje, żeby stopniał całkowicie), a w domu, w kuchni, w piekarniku – chociaż na moment ciepło i … Aj, zapachniało wszystkim, co najbardziej letnie. Miękkie muffinki z dużymi kawałkami truskawek i wanilią. …
Bez kategorii
Ostatnio co lepsze przepisy wynajduję na edziecku na gazecie. To już kolejny, a znowu rewelacyjny. Może dlatego, że dzieci mają delikatne brzuszki i swoje ulubione, czasem trudno zmienialne, więc i przepisy muszą być tak przemyślane, żeby efekt je zadowolił. W oryginale bułki są posypane cukrem, ale że mi połączenie serowe bułki plus cukier nie bardzo odpowiadało, dlatego …
Święta, święta i po świętach. Ale drzewko jeszcze stoi, a na nim, chociaż wyjadane, to jednak dość mocną pozycję trzymają one: cieniutkie, prześwitujące plasterki pomarańczy, mandarynki i cytryny znalazły sobie miejsce na mojej choince obok dzwonków, gwiazdek, choinek z piernika i pozłacanych orzechów włoskich. Do zawieszania na gałązkach, a potem… zjadania. Trzeba tylko pokroić je …
Dziwne, ale… nigdy w życiu nie jadłam piernika na święta. W ogóle jadłam go może raz w życiu. Na święta nie było takiej tradycji: zawsze sernik, makowiec, ewentualnie coś kruchego. Żadnych kutii, pierników-ciast (coroczne pieczenie pierniczków to też moja innowacja rodzinna), keksów, strucli. A ja robię piernik. Z polewą pachnącą cynamonem, którą wypaprałam przy okazji …
Na fali fascynacji Paryżem i kuchnią francuską, i może trochę książką o czekoladzie stamtąd przywiezioną, następne czekoladowe szaleństwo. Ciasto mocno, mocno, mocno! czekoladowe. Intensywne w smaku, z wilgotnym środkiem. Nieco przypominające pod tym względem brownies, choć w smaku już nie do końca. Bardzo czekoladowe, aksamitne, pyszne. Jeden kawałek ciasta równy tygodniowemu zapotrzebowaniu na czekoladę. I …
Zaczynają się francuskie nastroje :) Na początek: trufle czekoladowe. W Paryżu, oprócz croissantów, makaroników, bagietek i omletów najczęściej widzianymi przeze mnie słodkościami były te z czekolady. Na każdym kroku sklepy z czekoladą – i to nie z zapakowaną w kolorowe opakowania, różnych firm i z nadzieniem we wszystkich owocowych smakach. Nie, to były małe wytwórnie …