Brownies z wiśniami

Wiśnie od kilku tygodni czerwienią się na krakowskim Kleparzu, ale do tej pory tylko mijałam stragany z wiśniami, zapuszczając nieśmiałego żurawia w ich kierunku. Co roku powtarza się ten sam scenariusz: nie wiem, co z nimi zrobić. Ciasto z wiśniami – ale jakie? Muffiny – za banalne. Do zjedzenia na surowo – za kwaśne. Konfitura – jeszcze nie teraz. Tort z wiśniami – a szykuje się jakieś wesele?

Od biedy zaczęłam przeglądać przepisy na torty przełożone owocami i kremem. Większość z nnich była czekoladowa, co podsunęło mi pomysł. Czekolada + wiśnie – tak, tak, tak! I już więcej do szczęścia mi nie trzeba – żadne kremy, żadne przekładańce, jest za gorąco na ciężkie ciasta.

Brownie to pochwała czekolady. Ciasto stworzone po to, żeby z czekolady wydobyć więcej smaku, niż jest w samej tabliczce.

Zrobiłam wersję z delikatnie chrupiącym wierzchem i miękkim, lekko wilgotnym i bardzo czekoladowym środkiem. Ciasto jest słodkie, a wiśnie fajnie równoważą smak swoją kwaskowatością. Po upieczeniu i wystudzeniu brownies można przechowywać w metalowej puszce albo pokrojone na kwadraty w dużym szklanym słoju. Jest obłędnie pyszne!

Brownies z wiśniami

na blachę 20×30 cm

Składniki:

140 g gorzkiej czekolady
1/2 kostki masła
3 jaja
1/2 szklanki białego cukru
1/2-3/4 szklanki brązowego cukru (w zależności od tego, jak słodkie lubicie)
1 i 1/4 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżka oleju
1 szklanka wiśni – wymytych, wydrążonych i odcedzonych z nadmiaru soku
2 łyżki mąki ziemniaczanej

Przygotowanie:

Wiśnie wymieszaj z mąką ziemniaczaną, odstaw. Czekoladę rozpuść z masłem – najlepiej w kąpieli wodnej, z braku laku i czasu może być w mikrofalówce. Odstaw, niech się przestudzi. W dużej misce ubij jaja, stopniowo wsypując cukier. Wlej czekoladę, wymieszaj delikatnie szpatułką. Do miski przesiej mąkę, wlej olej i dodaj wiśnie. Delikanie wymieszaj.

Przełóż do wyłożonej papierem do pieczenia blachy (20×30 cm). Piecz 30-35 minut w piecu nagrzanym do 180 stopni C.

Smacznego!