Miesiąc: listopad 2011

Piernikowy murzynek

Hasła na ten miesiąc: orzechy i ciasto. A że zaczyna mi się udzielać świąteczny nastrój i coraz bardziej tęsknię za śniegiem (bo przecież już powinien być!), wyszperałam z szafki szklany słoiczek ze złotą nakrętką i naklejką z napisem „przyprawa do piernika”. Z innej szafki – miód, którym polepiłam sobie palce. Do tego kakao, ciemne, prawdziwe, …

Wil Huygen, Rien Poorvliet – Skrzaty

Czytaliście kiedyś monografię o skrzatach? I to jeszcze taką, w której zmyślone przeplata się z rzeczywistym tak, że momentami trudno odróżnić co jest prawdą, a co bajką. Książka niby dla dzieci (wiadomo, uwielbiam czytać dzieciowe książki!), a jak się wczytać, to nie tylko. Pan Huygen musiał mieć niezłego pozytywnego świra, żeby napisać, ba!, stworzyć tę …

Georges Simenon – Paryski ekspres

Przeczytałam książkę. Później przeczytałam jej recenzje. I jestem w kropce. Coś tu ewidentnie nie gra. Wszystkie opinie, jakie przeczytałam, są świetne. Wysokie noty, górne rejestry gwiazdkowej skali ocen. Wszystko brzmi i wygląda wspaniale, tyle że mnie się Paryski ekspres wcale nie podobał. No cóż, zawsze musi być jakaś pierwsza opozycja. Nawet (albo przede wszystkim) literacka. …

Magdalena Grzebałtowska – Ksiądz Paradoks

Paradoksów jest kilka. Pierwszym jest to, że sięgnęłam po biografię. Znowu. Mimo zarzekania się, że już nigdy, że a fe, że czytanie o cudzym życiu jest nudne. Żeby nie było – nadal tak twierdzę, zdania nie zmieniłam. Na ten jeden raz zrobiłam tylko subtelny wyjątek. W zasadzie nie wiem czemu. Nie czytałam wcześniej Grzebałtowskiej, nie …

Carol Drinkwater – Oliwkowe drzewo

Oliwkowe żniwa podczas sezonu na oliwki na oliwkowej farmie leżącej na oliwkowym szlaku. Czy oliwki mogą się przejeść? Po lekturze Oliwkowego drzewa, piątej z kolei części oliwkowej sagi autorstwa Carol Drinkwater zaczynam się obawiać, że tak. A szkoda, bo oliwki nie są złe. Smaczne, zielone albo czarne, aromatyczne i pachnące słońcem. Niestety, książka wcale nie …