Zupa zrodzona z potrzeby chwili, gdy zabrakło mi… soli. Czasem nie trzeba daleko szukać. Właściwie mogłoby też zabraknąć mi oleju, z powodzeniem wykorzystałabym w całości to, co kryło się w słoiku z suszonymi pomidorami.
A na poważnie: fantastyczna zupa, którą zblendowałam, bo jednak duże kawałki suszonych pomidorów i całe listki bazylii to nie jest to, co lubię w zupach znajdować najbardziej. Zupełnie przy okazji okazało się też, że tak przygotowany krem może stanowić także passatę i sos do makaronu (lub do klusek, do ryżu, do chleba, do czegokolwiek) – jest idealnie wyważony, lekko słony, lekko słodki, niekwaśny, o, zupełnie nie – delikatny przez bazylię, ale aromatyczny dzięki czosnkowi i suszonym pomidorom właśnie.
ZUPA KREM Z POMIDORÓW Z SUSZONYMI POMIDORAMI I BAZYLIĄ
SKŁADNIKI na ok. 2,5 litra zupy
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżka masła
- 1 średnia czerwona cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- 2 średnie ugotowane marchewki – jeśli bardzo się nie ma, można pominąć, marchewki dają słodycz, która równoważy kwaskowaty smak pomidorów, więc może być potrzeba dodania minimalnie większej ilości cukru
- 800 g passaty lub 400 g pomidorów z puszki i 400 g passaty
- 1/2 litra bulionu
- 10 suszonych pomidorów
- 1/2 łyżeczki oregano suszonego lub 1 łyżeczka świeżego
- 1/2 łyżeczki rozmarynu suszonego lub 1 niewielka gałązka świeżego
- 1 wielka garść listków bazylii (na sztuki: około 40) posiekanych na drobno lub 1/2 łyżeczki suszonej bazylii
- do smaku: sól – ale minimalnie, cukier, pieprz
- dodatki: makaron, lane ciasto, ryż, grzanki – co lubicie
Cebulę i czosnek posiekać na drobną kosteczkę, podsmażyć na maśle. Marchewki pokroić na małe kawałki, dorzucić do gara. Mieszać, aż cebula zacznie być szklista. Dodać wszystkie zioła, w tym liście świeżej bazylii i pokrojone suszone pomidory. Dolać passatę (lub pomidory z puszki i passatę). Dodać 1/2 łyżki miodu lub cukru, pieprz. Na koniec dolać bulionu i oliwy. Zamieszać i poczekać, aż się zagotuje.
Zblendować zupę na krem. Jeśli lubicie wersję bardziej delikatną, możecie dodać kilka łyżek śmietany kremówki.
Po ugotowaniu można dodać makaron, lane ciasto, ryż, grzanki, co lubicie. Albo zostawić bez dodatków.
Smacznego!
Za użyczenie rąk do zdjęcia dziękuję Natalce i jej mamie.