Ależ się nad nimi nagłowiłam. Niby pszenne, ale jednak nie. Ale też nie do końca kukurydziane, nie ryżowe. Cieniutkie jak pergamin, więc też na pewno bez drożdży. Smakują jak cienkie naleśniki, ale z ciasta naleśnikowego nie wyjdzie taka faktura placków: ani kruche, ani bardzo miękkie, coś pomiędzy, elastyczne i delikatne. Jak to wytłumaczyć, będąc tu, …