Dawno nie czytałam, a tym samym nie pisałam o książkach z dreszczykiem. Przy okazji długiego weekendu majowego odgrzebałam zaległe kryminały i dawaj! na tapetę z nimi. Manuela Kalicka, Zbigniew Zawadzki – Tutto bene, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 383 Zawsze zastanawia mnie, jak można napisać jedną i wewnętrznie spójną książkę we dwie osoby. Tam, …
Chick-lit to w dużym skrócie literatura tworzona przez kobiety, o kobietach i dla kobiet. Dzisiaj dwa chick-litowe tytuły, które oprócz bohaterek z dużym poczuciem humoru łączy kuchnia. Nawet tytuły są podobne – to „Przepis na życie” Agnieszki Pilaszewskiej (w wersji książkowej) i „Smaki życia” Stacey Ballis. Agnieszka Pilaszewska – Przepis na życie, Wydawnictwo literackie, Kraków …
Nieodmiennie odpychają mnie książki, w których główna bohaterka wiedzie szczęśliwe życie, po czym w jeden dzień traci pracę, nakrywa narzeczonego na zdradzie z najlepszą przyjaciółką, dostaje wyniki badań i dowiaduje się, że ma raka, a na domiar wszystkiego własni rodzice mają ją w nosie. A potem tylko dodaję książki z taką fabułą do listy polecanych …
Mania, córka Izabeli Meyzy i Witolda Szabłowskiego, ma wszystko: kolorowe zabawki, książeczki ze sztywnymi kartkami. Tańczące, śpiewające i świecące wszystkimi kolorami tęczy pluszaki. I klocki, które niemal budują się same. W jeden dzień traci wszystko, bo rodzice z kolorowego pokoiku wymyślają sobie przenieść ją i siebie do mieszkania pełnego wnętrzarskich hitów PRLu: meblościanki zamiast regału, …
Listopad 1988 roku, zaniedbana łączka na warszawskich Powązkach. Małgorzata Szejnert na każdym z pięciu symbolicznych grobów kładzie krótki list. Kartkę przyciska zniczem. Jest przekonana, że groby są puste, ale wie, że wieczorem ktoś tu przyjdzie. Lipiec 2012 roku, ta sama kwatera „Na Łączce” cmentarza Powązkowego. Rozpoczęły się prace ekshumacyjne. W tym miejscu przez osiem lat, …
Pod tajemniczym pseudonimem Groszek ukrywa się autor kolejnej książki dla dzieci wydanej przez Officynę. Pisałam o niej przy okazji recenzji książek Jimmiego Liao. „Humanusa” ilustrował Henryk. Beznazwiskowy jak Groszek. Żaden Henryk Ka, Henryk Pe. Henryk „no name”. Ale ani jego imię, ani nazwisko nie jest mi na dłuższą metę do szczęścia potrzebne. Wystarczą mi ilustracje. …