Bardzo kruche i delikatne ciasteczka w mało subtelnej wersji, ale hej! mamy Halloween i Andrzejki. Dlaczego nie?
Najczęściej spotykaną nazwą tych ciastek są paluchy wiedźmy, ale średnio mi się ta nazwa podoba, podobnie jak dosłowne tłumaczenie na witch’s fingers. To, że fajnie wyglądają, to jedna sprawa, a druga, bardzo praktyczna: są szybkie do wykonania i jeśli nie możecie upiec ich od razu, ciasto zawinięte w folię albo w pojemniku pod przykryciem wytrzyma wam tydzień w lodówce. Jeśli po tym czasie będzie za suche, mój sprawdzony patent na ożywienie zamiast wyrzucania: dodajcie niewielką ilość masła i zagniećcie jak plastelinę.
Nie ma za co :)
SPOOKY FINGERS („PALUCHY WIEDŹMY”)
SKŁADNIKI na ok. 30 sztuk:
- 250 g zimnego masła
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 duże jajko
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub ekstratu waniliowego lub wanilii w innej naturalnej i sensownej postaci
- 2 szklanki mąki pszennej, pszennej pełnoziarnistej lub żytniej razowej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 mała szczypta soli
- migdały – obrane lub ze skórką, tyle ile ciastek
- 1 rozmemłane jajko
SZTUCZNA KREW:
- 2 łyżki miodu
- czerwony i fioletowy barwnik spożywczy
- odrobina wrzątku, jeśli krew wyjdzie za gęsta
- lub gęsta konfitura najlepiej wiśniowa
SZTUCZNA ZIEMIA:
- pokruszone oreo
Mąkę, cynamon, sodę, sól i cukier przesiej do dużej miski. Pomieszaj i zrób w środku dołek. Wbij w niego jajko, wrzuć zimne masło posiekane na małe kawałki, dodaj wanilię. Zagnieć. Ciasto będzie gniotło się jak na kruche ciasto na tartę – na początku powstaną okruchy jak na kruszonkę, potem wszystkie składniki pod wpływem ciepła rąk zaczną się łączyć. Jeśli mimo wszystko ciasto będzie za suche i kruszące się, możesz dolać odrobinę zimnej wody, która połączy wszystkie składniki.
(Odrobinę! Po troszeczkę).
Z gotowego ciasta formuj niezbyt grube wałki wielkości podobnej do twojego palca. Jeśli robisz ciasteczka razem z dzieckiem, to jest świetna zabawa na odwzorowywanie i szukanie podobieństw oraz wskazywanie różnic. Jeśli macie obawy co do zbytniej krwawości ciastek (no, umówmy się, nie lepicie ciastek w kształcie jednorożców), nie musicie z dziećmi dekorować ich sztuczną krwią.
Końce palców posmaruj rozmemłanym jajkiem i powciskaj w nie migdały. Poukładaj na blaszce, ciastka tylko lekko urosną, piecz w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez ok. 15-20 minut – aż zaczną się rumienić.
Sztuczna krew: wymieszaj miód z odrobiną czerwonego i fioletowego barwika (ja używam barwników w żelu i aby uzyskać ciemnoczerwony potrzebuję zmieszać barwnik czerwony i fioletowy w proporcji 3:1, 3 jednostki czerwonego – kropelki, ciapki, itd., na 1 jednostkę fioletowego). Jeśli krew będzie za gęsta do nakładania pędzelkiem, możesz rozrzedzić ją odrobiną wrzątku, dosłownie kilka kropli. Możesz też użyć jakiejś ciemnoczerwonej konfitury, np. z wiśni. Pomaluj każdy palec odrobinę miodem lub konfiturą.
Smacznego!
Comments
Straszne! :D