Udało się! Rozśmieszyliście mnie i zadzwiliście swoimi pomysłami na kulinarne biznesy. Książki wędrują do zwycięzców:
- Myk za pomysł na restaurację, w której najpierw wybieramy książkę, by później kucharz mógł przygotować nam danie inspirowane lekturą.
- Patrycja za wymyślenie knajpki, w której klienci gotują swoje zamówienia razem z kucharzem.
- Izz za ideę restauracji freegańskiej – fakt, nie ma!
- Lilu za pomysł szpinakarni, czyli miejsca, gdzie wszystkie dania mają w sobie szpinak.
- Margot za podwodną przeszkloną restaurację – tak tak tak! Bardzo chciałabym w takiej zjeść.
Gratuluję! Już ślę do Was maila z potwierdzeniem.