Jest pyszne!
- 250 g mąki
- szczypta proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 250 g cukru
- 250 g margaryny albo masła (bardzo miękkiego)
- 2 prawdziwe, wiejskie jajka
- wielka łyżka dobrego kakao
- szklanka orzechów włoskich
- 1 tabliczka czekolady z chilli (lub 1 tabliczka zwykłej gorzkiej czekolady i szczypta zmielonego chilli – tak 1/4 łyżeczki)
- na polewę: 1 tabliczka gorzkiej czekolady
3. Czekoladę z chilli dodaj do środka, pokrojoną na małe kawałki, za to gorzką odłóż na polewę. Ciasto z czekoladą z chilli wymieszaj drewnianą szpatułką albo dużą łyżką.
Comments
Pierwsza czesc czytalam i usmialam sie jak norka – cos mi sie zdaje, ze bede musiala zapolowac na druga :) A na takie niegrzeczne ciasto skusilabym sie bez mrugniecia okiem. W koncu czasem trzeba troche zgrzeszyc.
Beato, czekam! Daj znać i życzę smacznego :)
Madziu, o tak tak, imię i nazwisko ma świetnie połączone, dobrze brzmiące. Buziaki kochana! :*
Ksiązkoholiczko – zapoluj. Jest świetna, ostatnie, co można o niej powiedzieć to to, ze jest nudna :)
Maggie – oj trzeba, trzeba! Jeśli podobała Ci się pierwsza czesc, przy drugiej tym bardziej sie uśmiejesz. Zreszta nawet gdy ktos nie czytał I. czesci, przy drugiej popłacze się ze śmiechu :)
już sobie wyobrażam czytanie tej książki podczas jedzenia takiego ciacha… :)
Oo, lubię tego pana! Czytałam pierwszą część i coś obiło mi się o uszy, że pojawi się druga. Dzięki za przypomnienie, muszę pędzić do księgarni w takim razie :)
Super blog! chyba nie można było stworzyć znakomitszego połączenia: jedzenie i czytanie :))
~ Bosco!
będę zaglądać częściej Asiu :)
Pozdrawiam
muszę sobie kupić tę książkę! :) bardzo mi się podoba Twoja recenzja i ciacho :)
Witaj. czytam Twojego bloga z wielkim zainteresowaniem. Mam dla Ciebie niespodziankę. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Pozdrawiam
Wiewióra
Uwielbiam Cie czytać ! A ciasto to dopiero mi się podoba – pycha:)
Uhu hu, dzięki wiewióreczko! :)
I Tobie Anitko dziekuję :)
Zauberi, Brzuszku – oj pędźcie dziewczyny do księgarni, bardzo warto!
Ika – miło mi :) I vice versa!
Paula – tak, mieszanka iście wybuchowa ;)
Asienko, swietnie sie czyta Twoje posty… usmialam sie z tej Nigelli mieszającej makaron w seksualnym aspakcie… Pamietaj, czekamy tu na Ciebie i pozdrawiamy cieplo!