- 3 białka w temperaturze pokojowej
 - 200 g cukru pudru
 - 30 g drobnego cukru do wypieków
 - 125 g zielonych migdałów – czyli mączki migdałowej, bez problemu do kupienia w sklepach spożywczych
 - kilka kropli czerwonego barwnika spożywczego (ja użyłam soku z żurawiny, można tez z buraka albo czarnej porzeczki – byle był megamocnoczerwony)
 - czerwony dżem albo marmolada – ja użyłam dżemu z mirabelek (robiłam go tu: klik), ale można zastąpić go jakimkolwiek, jaki lubicie
 
							
Comments
świetne ciasteczka!:) oczywiście najlepsze z dżemem własnej roboty:)) również mam na nie ogromną chęć:) pozdrawiam cieplutko
Cudne ciasteczka, Kuchareczko! Ja sama muszę się w końcu skusić na te osławione makaroniki, bo już wytrzymać nie mogę patrząc na takie pyszności! ;))
Pozdrawiam!
Ach, dziękuję! :)
zaytoon – spróbuj! Wbrew pozorom nie sa wcale trudne do zrobienia, a wychodza pyszności :)
emma – i ty się przełam, nie wymagają specjalnych akrobacji w kuchni :)
pozdrawiam cieplutko!
mirabelki rządzą! myślę, że w Polsce są naprawdę niedoceniane. Mirabelki i makaroniki-jak to ładnie razem brzmi a na pewno jeszcze lepiej smakuje:)
małe cudeńka :)