Zauważyłam, że dynia jest dla mnie na jesień tym, czym na wiosnę rabarbar. To pomarańczowe dobro na straganach oznacza jedno: wszystko inne idzie na bok, a dynia wjeżdża totalnie i kompulsywnie. I jest właściwie we wszystkim: ciastach, potrawkach, kluskach, w wersji suszonej i zamykanej w słoikach. Na ostro i na słodko, a puree z dyni wypełnia ostatnie wolne miejsca w szufladach zamrażarki.
Zatem w dzisiejszym odcinku dynia marynowana, może akurat zdążyliście wyjeść już trochę ogórków ukiszonych latem i macie pod ręką jakieś wolne słoiki. Korzenne przyprawy, estragon, który genialnie komponuje się z dynią (i ziemniakami), miód i łagodniejszy ocet. Do czego? Do sałatek, kasz, serów, jako przystawka. Zresztą: sami spróbujcie.
MARYNOWANA DYNIA NA SŁODKO Z MIODEM, CYNAMONEM I GOŹDZIKAMI
SKŁADNIKI NA 2-3 DUŻE SŁOIKI
- 1 średnia dynia
- 3/4 szklanki octu jabłkowego (6%)
- 5 łyżek cukru
- 4 łyżki miodu
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 szklanki wody
- 20-30 goździków
- cynamon w lasce – standardowych małych lasek dostępnych w polskich sklepach powinno być ok. 3 sztuk
- estragon 1 łyżka
Dynię umyć, obrać ze skóry, usunąć pestki i farfocle ze środka, pozostały miąższ pokroić w małą kostkę o grubości ok. 1 cm. Zagotować wodę, wrzucić dynię, gotować przez 4 minuty. Odcedzić, pozostawić do ostudzenia.
Słoiki wyparzyć, przełożyć do nich równomiernie dynię. Wodę zagotować z octem, dodać cukier, miód, sól, goździki, cynamon i estragon do smaku, ponownie zagotować. Ciepłą, ale nie gorącą, zalewą zalać słoiczki, zakręcić, pasteryzować przez 15-20 minut.
Smacznego!