Kruche marcepanowe aniołki
Składniki:
- 150 g miękkiego masła
- 40 g cukru
- 1 małe opakowanie cukru waniliowego (albo 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią)
- 100 g marcepanu
- 270 g maki (ja dałam żytnią – można dać jakąkolwiek inną, byle nie tortową i krupczatkę)
- 2 żółtka
Przygotowanie:
I znowu zgrabnie poleciałam w dygresję.
Ale to tak na marginesie.
Comments
oliwko, ależ mi się szeroko zauśmiechnęło ;)
zabieram jednego aniołka, ślicznie wyglądają
też robię wszystko by się nie uczyć, nie czytać. a sterta notatek niech poczeka aż zrobię setną herbatę :)
Witaj Kuchareczko:)
To jest moj pierwszy wpis na Twojego Bloga ale chcialam Ci bardzo podziekowac:) Za co?
Po pierwsze za nocne buleczki – sprawdzony juz kilka razy przepis i uwielbiany w domu,
Po drugie za buleczki z jablkiem – pycha
Po trzecie za ciasteczka pocieszanki
za tort…i jeszcze wiele, wiele innych przepisow
Po czwarte – za Coaching – tez zaczelam kupowac..i masz racje..iz ciut inne od sensu
Po piate – za ksiazki – Merde! przeczytaja.Pozostale czekaja;) ze wzgledu na prezenty choinkowe: Teraz czytam „Zrob sobie raj” Szczygla;)
i za to, ze dzieki Tobie tez postanowilam zaczac pisac bloga, a co tam!! :) poczatki beda trudne…ale nabralam smaka:)
A ten przepis – jak zawsze – :)..a literki musze zdobyc:)
ps. sliczne zdjecia:)
Pozdrawiam .iii mam nadzieje, ze do przeczytania:)
Świetne te aniołeczki, cudowne stempelki Asiu.:) Masz świetne pomysły i fajnie piszesz, a ja lubię Cię czytać:) Może i Ty napiszesz kiedyś książkę?
Pozdrowienia:*
Ciasteczka wyglądają na bardzo chrupiące:) Mam nadzieję, że na mące kukurydzianej też wyjdą:)
gula, na mące kukurydzianej będą bardziej na pewno kruche :)
majanko – może… oj kto wie. Buziaki kochana! Ach. Przypomnialam sobie, bo spojrzalam na korkową tablicę na scianie. O twoich ciasteczkach ciagle pamiętam. Bardzo chcę ci je ładnie zrobić i zapakować, dlatego moga dojśc z opóźnieniem (bo trochę sesja). Ale pamiętam i jak dostaniesz paczuszkę, to już postaram się najładniejszą na całej poczcie ;)
domku – trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki! I bardzo mi się miło i ciepło zrobiło :) jej, dziękuję. A szczygła kupiłam tydzien temu. Leży i czeka jako nagroda po skonczonej sesji. Po szczygła w ogóle uwielbiam.
Kuchareczko – oj wiem, wiem dlaczego go tak lubisz: Duzy Format? ;)
ps. pare kolejnych Twoich przepisow zamierzam zrobic, jak zrobie – dam znac jak wyszlo:)
Milej sesji – naprawde milej..bo..ja sie pracuje (jak teraz ja) to serio czasem sie tym teskni:)
Asiu kochana, ale ja.. ja myslałam, że je po prostu zrobisz dla siebie i wstawisz na bloga dla mnie. Tylko tyle :)) A Ty chcesz mi je wysłać? Kochana:** Naprawdę nie myślałam…
Jejku :**
Nie przejmuj się tymi ciasteczkami droga Asiu, teraz sesja najważniejsza!:** Coś o tym wiem, buźka Kochana:*
Naprawdę, niesamowita dziewczyna!
E no co ty madzia, jak dla ciebie, to prawdziwie dla ciebie muszą być! :)
zachwycasz, Asiu.