I teraz się zacznie: z ziemniakami czy z twarogiem, czy z tym i z tym? Moja babcia całe życie lepiła kopytka, przepuszczając ciepłe ziemniaki przez praskę i dodając do nich zmielony twaróg. Ja w ten sposób robię gniocchi, wymieniając tylko twaróg na dynię lub marchewkę.
Lecz wtem.
Kupiłam za dużo twarogu. O trzy kilogramy za dużo.
Finalnie przekonał mnie jeden przepis, który określenie „leniwe” traktuje dosłownie. To zresztą logiczne: jeśli mają powstać szybkie kluski, przy których nie trzeba się napracować, nie ma przy nich też za bardzo czasu na dodatkowe gotowanie ziemniaków. Kopytka wychodzą miękkie i delikatne, potem nieco twardnieją (jak to kluski), ale po ponownym wrzuceniu ich na patelnię z odrobiną masła zyskują chrupiącą skórkę, a w środku znowu są niesamowicie miękkie.
KLUSKI LENIWE | KOPYTKA
przepis Ani Starmach
SKŁADNIKI NA OK. 30-40 KOPYTEK
- 250 g białego sera, najlepiej tłustego
- 125 g mąki pszennej
- 1 jajko
- 1 szczypta soli
Ser rozdrobnij widelcem lub zmiel w blenderze, wymieszaj go z mąką, jajkiem oraz z solą. Uwaga! Jeśli twaróg jest „mokry”, możliwe, że niepotrzebne będzie dodawanie jaja.
Z ciasta ulep wałeczki, spłaszcz widelcem, pokrój na małe kluseczki w kształcie rombów.
Leniwe wrzucaj na wrzątek i gotuj przez kilka minut, aż wypłyną na powierzchnię.
Smacznego!