Fioletowe tartaletki, fioletowe niebo, fioletowe wszystko

Tartaletki, ot takie, letnie. Z cienką warstwą kremu i mnóstwem borówek. Po fioletowych tartaletkach ma się fioletowe buzie. Opcjonalnie ręce, zależy czym się je. Tych małych tart nie polecam widelcem ani łyżeczką. Wiem, że byłoby szykowniej, ale nie zawsze musi tak być. Czasem względy praktyczne biorą górę nad trzymaniem fasonu. I wtedy bierze się tartaletkę w łapę i ma fioletową buzię.
Mam ładne niebo z okna. Po prostu. O dzisiejszym niebie nie będzie nic więcej. Wczoraj? Miałam słoneczne, ale nie różowe. Zwyczajne, sierpniowe, z ciepłym wieczorem. Jutro nie wiem gdzie mnie niebo zaskoczy i czy będzie kolorowe i czy w chmurzaste paski, może w pociągu albo może już w domu. Jadę do Katowic, tam mnie jeszcze nie było. Tylko przelotem. Ale już za dużo tego przelatywania miasta, chcę pochodzić, popatrzeć, powęszyć i podotykać.
Lubie jeździć pociągiem.
Składniki na 6-7 tartaletek:
Ciasto: 
  • 15 dag miękkiego masła 
  • 1/4 szklanki cukru 
  • 1 duże lekko ubite jajko 
  • 2 i 1/4 szklanki mąki 
  • 1/2 łyżeczki soli 
  • 2 łyżeczki startej skórki cytrynowej 
  • roztrzepane jajko do posmarowania ciasta 
  • 1 łyżka cukru do posypania 
  • otręby owsiane, pszenne lub żytnie – tyle, żeby delikatnie przykryły spód, nie za dużo
Nadzienie:
  • 1 budyń waniliowy – przygotowany według przepisu na opakowaniu
  • borówki – tyle, żeby wypełniły tartaletki, na podana ilość ciasto 2-3 koszyczki borówek amerykańskich
  • płatki kokosowe do posypania

[Listonic]



Przygotowanie:

Zrób ciasto: utrzyj masło z cukrem, dodaj jajko i wanilię, ubijaj razem, aż masa będzie puszysta. Wsyp mąkę, sól i skórkę cytrynową, wymieszaj mikserem ustawionym na najniższe obroty. Skórka jest bardzo ważna – ciasto ma dzięki niej orzeźwiający smak. Ciasto zapakuj w folię i włóż do lodówki na co najmniej 30 minut. Schłodzonym ciastem wyłóż foremki do tartaletek. Wyklej nim dokładnie dno formy. Brzegi ciasta podnieś i przyciśnij do boków formy. Rozgrzej piekarnik do 190°C. Przygotuj budyń, według przepisu na opakowaniu. Ja użyłam waniliowego, ale możecie użyć właściwie każdego, którego smak będzie wam pasował do tartaletek. Budyniu może wyjść za dużo jak na taka ilość ciasta, resztę przełóżcie do miseczki i zjedzcie. Spody trzeba delikatnie wysypać otrębami, nałożyć cienką warstwę budyniu na dno (tylko tyle, żeby owoce się przylepiły i żeby na dnie zrobiła się kremowo-budyniowa warstewka). Potem owoce i posypać płatkami kokosowymi (można wiórkami). Wstaw do piekarnika i piecz około 45 minut, do zrumienienia. Wyjmij z piekarnika i pozostaw do ostudzenia.


Halina Poświatowska, *** (nie umiem powiedzieć słowem…), Wiersze wybrane
Ładne. Ja w ogóle lubię poezję. Trzy linijki znalezione na maminym regale, z tyłu, za innymi książki. Razem z tym jednym wierszem znalezione całe mnóstwo innych, zebranych i oprawionych w duży zbiór. O miłości, przede wszystkim. A jak nie o miłości, to o zatęsknieniu. Albo o radości (po spotkaniu). I o Paryżu jest parę. I o Krakowie nawet. Lubię odłożyć zwykłą książkę i poczytać parę wersów, i zakolorować świat dookoła.

Comments

  1. Kuchareczka

    karmelitko – dziękuję :) ja też lubię te słowa. te i inne, wierszowane.
    asiu – prawda? widelcem to mozna jesc jakas czekoladowa tarte z aksamitnym kremem… ale nie tą, na pewno nie tą! :)
    majanko – dziękuję, jesteś kochana! :)

  2. asieja

    ja bym na pewno nie sięgnęła po łyżeczkę czy widelec, na pewno złapałabym w łapkę tą tartaletkę. a fioletowe buzie są przecież takie radosne.

    Katowice wydają mi sie byc tak niewyobrażalnie daleko. ale ostatnio zawitały nad morze.. tak, tak, o tym to ja już Tobie napisałam.

    pani Poświatowska.. kolejna rzecz wspólna. mam jeden tomik z wierszami, i to właśnie tej pani. tylko ona. smutne słowa, ale zaczarowane, najpiękniejsze.

  3. Kuchareczka

    basiu!!! – o jak sie ciesze :) Mam nadzieje, że sie zmieni, oj byloby cudownie. Praska zostala wlasnie zakupiona – przed chwilą, czerwona, śliczna, prosto z katowic – z dzisiejszej wycieczki.
    nienormalna kobietko – dziękuję! To strasznie mile czytac cieple slowa od ciebie :)
    maniu – hu hu, tartaletki tylko łapami!!
    paulo – och, mi tez. Dlatego borowek upchalam ile sie dalo.
    asiejko – nie, to nie jest daleko. Hej! Ja mam do gdanska niewyobrazalne daleko, a chcesz, żebym przyjechala. Na spolke z ally – to jest spisek! :) (jakże przyjemny)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *