Ale w ogóle Włóczykij – co za śmieszna nazwa. Włóczy kijem po świecie?
Składniki:
- 200 g masła, w temperaturze pokojowej i posiekanego
- 2 łyżeczki startej skórki limonki
- 1/3 szklanki cukru pudru (75 g)
- pół łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki zmielonego imbiru
- 2 łyżeczki soku z limonki
- 2 łyżki maku
- 1 i 3/4 szklanki mąki (260 g)
- do dekoracji: orzechy, czekolada ciemna i biała
[Listonic]
Przygotowanie:

Comments
Włóczykij był moim ulubionym bohaterem! Nie wiem czy potrafiłabym go zjeść ;D A Małej Mi nie lubiłam, bo wydawała mi się strasznie samolubna. I gryzła innych!
A same muminki to była dziwna bajka… której się bałam! Ale mimo to oglądałam ją. Nie mam pojęcia skąd brał się ten absurdalny lęk… może przez bukę i hatifnaty? ^^
aune – no, to mamy podobne odczucia co do muminków ;)
aniu – mówisz? Ja się przymierzam do przeczytania muminków – i pewnie siegne po ksiazke pierwsza jaka mi wpadnie w rece z muminkami… Jestem ciekawa.
Mogę się dwiema łapkami podpisać pod Twoimi muminkowymi przemyśleniami. Mała Mi i Włóczykij – moi ulubieni… i teraz nawet przyszło mi żyć z takim Włóczykijem, który czasem Małą Mi mnie nazywa :)
i foremki zazdraszczam, ale jak w końcu dotrę do Finlandii, to też taką sobie sprawię :)
Udanej podróży życzę, pełnej magicznych chwil!
oglądałam Muminki, ale zupełnie nic już nie pamiętam. ani Buki ani nic.. no może małą złośnicę, bo chyba była moją ulubioną postacią. chętnie sobie wrócę do tej bajki.
i ciasteczka.. też bym upiekła chętnie, ale takiej uroczej foremki brak.
a Ty uważaj tam daleko na siebie!
asiejko – bede uważać, i promise :) i będę słac słowa, jak tylko się dopcham do maila!
amarantko – jak fajnie, mala mi i wloczykij w jednym miejscu i razem – toz to polaczenie doskonale!! :)
Kuchareczko pozdrów Londyn ode mnie. Mieliśmy się tam udać w lipcu tego roku, niestety przez stłuczkę się nie udało.
A ciasteczka? Cudowne. Muminków się bałam jako dziecko, ale już mi przeszło :) A masz może Kuchareczko przepis na ciasteczka Małej Mi? Mam koleżankę, którą by zachwyciły.
Ja też nie rozumiałam schizy z Buką i do dziś nie rozumiem. Co złego w niej było? O_O Muminki uwielbiałam, to oczywiste :D
Ciastka fajniackie, szalik mnie rozbroił!
Ale ładnie Ci wyszedł ten włóczykij:)
Przystojniak:):)
pozdrawiam
A do tego smaczny:)
Niedawno czytałam gdzieś, że Włóczykij był bardzo często fantazją i marzeniem małych dziewczynek. Hmm… A ja albo nie pamiętam dobrze Muminków, albo na mnie szczególnie nie oddziaływał, bo jakoś nigdy go szczególnie pozytywnie nie kojarzyłam. (I zdecydowanie stawiam na to pierwsze, wszak idea tej postaci zdaje się być mi teraz bardzo bliska).
Ciasteczka w kształcie owego Pana przeurocze. Bez wątpienia przypadłyby to gustu mojej przyjaciółce, która ma go ustawionego nawet na komputerowym pulpicie… ;))
Pozdrawiam!
I miłej podróży życzę. :)