- 3/4 szklanki masła
- 3/4 szklanki brązowego cukru (demerary)*
- 1/4 szklanki brązowego cukru, ale ciemnego (muscodavo)*
- 1 jajko
- 1 i 1/3 szklanki mąki pełnoziarnistej (bez problemu do kupienia – ja użyłam pełnoziarnistej żytniej razowej, ale zwykła pszenna, byle pelnoziarnista, jak najbardziej się nada)
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- czekolady – dużo. W przepisie było 6 uncji. Ja nie mam zielonego pojęcia ile to jest jedna uncja, więc wsypałam na oko: tyle, żeby było dobrze i dużo. Jakbym miała to zamknąć w jakiejś mierze, to tak jedna szklanka? Ja dałam trochę białej, trochę gorzkiej i dużo czekogroszków. Możecie tu z rodzajami czekolady dowolnie kombinować.
Comments
hehe, dzięki dziewczyny :)
karolinko – a pewnie, że się znajdzie! A jak nie, to mozna kupic przez internet na pewno, tylko nie wiem jak z przesyłką.
asiejko – to tak jak z tą książeczką popławskiej. ulubiona.
Przepyszne były!! :)
Chcemy więcej!
ciasteczka z takich co bardzo lubię ,ale te zdjęcia z parasolkami to normalnie wymiatają :) prześliczne , takie klimatyczne , cudne po prostu są
Kuchareczko, jak zwykle przyjemnie się czyta i ogląda: bo i rysunki, i zdjęcia, i fragmenty książek ciekawe załączasz. W tym poście rzeczywiście zwierzaki są zwariowane:)A co do tytułów angielskich pisanych wielką literą, to zaiste jakowaś tendencja w tym kierunku, ale też nie wiem, dlaczego. Zapytam mądrzejszych od siebie:)
Ale świetna książka! Była warta tych groszy ;)
te ciastka fajne, ale książeczka fascynująca ;-)
absolutnie wszystko mi się tu dziś podoba. i ciasteczka i ta książka :)
książka jest przewypaśna :)
Kuchareczko,jak ja lubie do Ciebie wpadac,bo niedosyc ze poczytam o fajowych przepisach,poogladam zdjecia,dowiem sie co fajnego moge przeczytac no i posmieje sie …serdecznie Cie pozdrawiam!!
Urocza książeczka! Rysunki niesamowite.
A ciasteczka takie pyszniutkie.