Ciasteczka

Marcepanowe aniołki na dobry rok

Zamiast życzeń corocznych-noworocznych w nucie zdrowia-szczęścia-pomyślności, będą anioły. Niech was 2011 będzie tak bardzo obdarowywał dobrociami, jak bardzo przysadzisty jest anioł na choince na chwilę przed jej poświąteczną dekonstrukcją. Siedzę sobie dzisiaj, w świętym względnie spokoju – przed nosem kartki z notatkami do egzaminu, gdzieś dookoła wściekle różowy zakreślacz rywalizuje z wściekłozielonym o to, któremu …

Ostatnie prezenty i wesołych świąt!

UPDATE 27.XII: wyjeżdżam w góry. Wracam po nowym roku, więc i wesołej zabawy na Sylwestra Wam życzę! :) Taak! Życzenia! Zwlekałam z nimi cały dzień, rzucając się po mieszkaniu to z odkurzaczem, to z bombkami (poszły w drobny mak trzy – sukces, że nie więcej). Jest, wszystko ładnie poukładane, pachnie dwoma choinkami: dużą właściwą, tą …

Łosiu!

Pół minuty oddechu między dwoma tonami pierników do upieczenia. Pięć przepisów, jeden za drugim. Święta! Pozagniatać ciasto, wycinać foremkami – i to jeszcze żeby nie wszystkie pierniki były takie same. Trzeba mieć fantazję, dziadku. Hmm. Trzeba mieć fantazję i foremki, synku?  Więc przekładam na blachę, wkładam, wyciągam, wkładam, wyciągam i tak do nieskończoności, a w …

Białe pierniki na 30 rąk

Białe pierniki nie są białe – są jaśniejsze niż zwykle, stąd ich nazwa. Przepis wypatrzyłam u Szarlotka, trochę go zmieniłam po swojemu. Domyślam się, że białe pierniki powinny być tez białe przez posypanie ich na wierzchu cukrem – przed i po pieczeniu. Ja tego nie zrobiłam. Nie chciałam ich dosładzać, żeby nie stracić smaku miodu …

Kruche budyniowe rożki z orzechami

Zostałam przed chwila uraczona niezwykle pointującą pointą. Nie pamiętam jaki był sens, czy chodziło o problemy, czy o moje teorie na temat zarazków. W każdym razie poszło przez telefon tak: „…są ogromne jak zaspy na drodze, jak góry w górach!” Niemal widziałam zasępioną minę aforysty z filozoficznym wyrazem twarzy po zobrazowaniu jak wielka jest góra w górach. …

Shortbread – dla ulubionego

Uwielbiam go. Niesamowicie kruchy i delikatny. Z tych, co to rozpływają się w ustach – dosłownie, choć brzmi to nadzwyczaj wytarcie i banalnie. A, co tam. Niech sobie pobrzmi. Jest pysznie. A było tak… Była Oliwka, była Bracka w Krakowie i był Grzesiu Turnau, zupełnym przypadkiem. Tylko na Brackiej nie padał deszcz, a śnieg (kto nie zna …