Składniki:
- 50 dag mąki żytniej
- 50 dag mąki pszennej
- 4 dag margaryny
- 5 dag drożdży
- 1/3 szklanki ciepłego mleka
- 1 łyżeczka anyżku
- po 2 łyżeczki cukru i soli
- ok. szklanki ciepłej wody
- na wierzch: uprażone pestki słoneczki i dyni, ser pleśniowy President Carre (klik!)
Przygotowanie:
Comments
very good blog, congratulations
regard from Reus Catalonia
thank you
tele mama – hey, thanks a lot! :)
O tak podróże są świetne :) Powroty też :) Dzięki za przepis na ciasteczka, bo bardzo takie lubię! :)
Zapraszam: http://irbisek.blogspot.com
Ależ smakowite bułeczki! Niesamowicie mi się podobają. ;)
A takie ‚wyczynowe’ podróżowanie, to ja bardzo chętnie. Już wkrótce. ;)
Pozdrawiam!
Masz bardzo ciekawe przepisy na swoim blogu..:D Szczególnie na precelki :D Bułeczki również wyglądają super:d Pozdroweinia
Po prostu cudne bułaski!:)
Eeej no fajna sprawa z tym podróżowaniem!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
no właśnie zrobiłam te buły ale ciasto strasznie twarde wyszło – dodałam więc więcej wody, ale coś widzę że i tak twarde i słabo rośnie… a ta mąka żytnia to biała czy razowa – dałam razową; a drożdże to świeże czy instant – dałam świeże :)
Zapraszam do mnie do zabawy jak już wrócisz z wakacji http://stokolorowkuchni.blox.pl/2010/09/Zupa-dyniowa-z-lazankami-i-lubienie.html
wspaniałe ‚buły’:)
A podróże są świetne, ja także kiedy przyjeżdżam mam wrażenie że wszystko się zmieniło.
pozdrawiam