Ciekawe, czy mają w miejską urbanistykę wkomponowaną żabę i omleta.
- 3 jajka
- 8 lyżek cukru pudru
- 1/2 szklanki mąki pszennej, przesianej przez sitko celem napowietrzenia
- mak do posypania
- marmolada lub dżem do przełożenia – najlepiej gęsty
Numer zapewne któryś z 2010 roku, chwycone w biegu i tak tez usiłuję przypomnieć sobie, który to mógł być numer… Nie mam pojęcia, w którym miesięczniku się zaczęło, ale kiedy jeden wpadł na pomysł rozpoczynania numeru cytatem (no dobra, mówmy personalnie – Zwierciadło), drugi – żeby nie było, że zrzyna – cytatem kończy (Pani). Albo na odwrót, zależy który wpadł na ten cudownie prosty pomysł wcześniej. Jeden wprowadza w podniosły nastrój, mówiąc: och, jakim jesteśmy ambitnym i ceniącym wartości ducha, nie ciała, drugi natomiast puszcza oczko, wesoło kończy, ale, drogi czytelniku, na deser masz tu mały bonus.


Comments
Jeszcze nie robilam tych ciasteczek, ale mam je w planach..a narazie czestuje sie jedna;)
ja mialam je w planach od dawna, a jak zrobilam! oj, jak zrobilam -to: ja chce jeszcze raz! :)
Bardzo lubię baletki ! Czy jak ściągnę kilka z talerzyka , to ktoś zauważy ? ;)))
Może wreszcie się zbiorę w sobie i je upiekę, bo na liście „do zrobienia” są już od dawna :)
lubię, gdy wracasz i gdy jesteś tu
i gdy częstujesz nas słowami i ciasteczkami
chyba nigdy nie jadłam baletek, ale ten biszkoptowy zapach.. to brzmi bardzo zachęcająco, Asiu
asiejko, ja też lubię. wracanie ma w sobie cos magicznego, że aż chce się stanac, zatarasować sobą przestrzeń i obwieścić całemu światu, że oto wróciłam i się cieszę :)
abbro – ach, możemy sie umówić, że nikt nie zauważy ;)
1,50 euro? Ach, ja chce na zachód. Zdecydowanie! :-)
Tre tre* cudne baletki! :-)
*ach ten mój łamany francuski. ;-)
piekłam :) Są pyszne :)
Właśnie wczoraj spytałam męża czy nie polecielibyśmy do Paryża na Walentynki…tak mi się marzy…cudny czas miałaś :) a teraz jaki smakowity ;) i słodki.
nigdy nie byłam w Paryżu. może kiedyś będzie i ku temu okazja;) miałam tę przyjemność przez 4 lata uczyć się francuskiego (choć mój akcent woła o pomstę do Boga)
cudne słodkości przygotowałaś;)
byłam w Paryżu, byłam na Montmartre, ale nadal czuję niedosyt i marzę bym tam wrócić
ciasteczka wyszły idealne