Mówiłam już, że uwielbiam serniki? Uwielbiam! Szaleńczo. Jeść, piec, dajcie mi tylko dobry twaróg, a zrobię piętnaście wersji smakowych w ciągu tygodnia. Sernik jest niesamowicie wdzięcznym w przygotowaniu ciastem, które naprawdę ciężko zepsuć.
Dodaj odrobinę słodkiej śmietany albo mleka kokosowego i masz superkremowy sernik. Dosyp budyniu albo mąki ziemniaczanej, a będzie bardziej kruszący się. Kakao – delikatniejszy. Czekolady – aksamitny. Więcej jaj – puszysty, ale bardziej opadnie. Chałwy – bogatszy w smaku. I tak dalej, i tak dalej. Dużo jest tych ciągów dalszych, ale spokojnie: idzie Wielkanoc, będzie okazja do rozwinięcia tematu.
MINI SERNIKI Z BORÓWKAMI
SKŁADNIKI NA 12 MAŁYCH SERNICZKÓW
- 1 szklanka pokruszonych ciasteczek – najlepiej herbatników lub pełnoziarnistych, twardych ciastek
- 6 łyżek roztopionego masła
- 400 g zmielonego twarogu
- 2 jajka
- sok wyciśnięty z 1 cytryny lub limonki
- skórka otarta z 1 cytryny lub limonki
- 60 g cukru, może być cukier puder lub zwykły cukier
- 1 kopiata łyżka mąki pszennej
- na wierzch: gęsta kwaśna śmietana, owoce (u mnie borówki), starta skórka z limonki
Ciastka trzeba zmielić w malakserze lub blenderze kielichowym na proszek. Dodać roztopione masło i zmiksować, masa będzie przypominać mokry piach.
W osobnej misce wymieszać twaróg, cukier, mąkę, jajka, sok i skórkę z cytryny. Nie mieszać za długo, tylko do połączenia się składników.
Blachę do muffin wyłożyć papilotkami. Na spodzie każdej papilotki umieścić trochę ciasteczek zmiksowanych z masłem, ugnieść palcami, po czym wypełnić do całego poziomu papierowej papilotki masą serową. Wstawić do zimnego piekarnika, po czym dopiero włączyć grzanie na 160 stopni C i piec ok. 30-40 minut – do zrumienienia na wierzchu.
Serniki po wyciągnięciu trzeba schłodzić – można je przestudzić i włożyć do lodówki lub pozostawić na blacie – na cały dzień lub całą noc. Serniki, podobnie jak zapiekanki, najlepsze są dopiero na drugi dzień.
Smacznego!