Nigdy jej nie lubiłam, dopóki nie ugotowałam swojej. Zawsze wydawała mi się wodnista i bez wyraźnego smaku, i w ogóle jak bardzo się myliłam – to jedynie kwestia dodania większej ilości pieczarek, a wcześniej podsmażenia ich na maśle z cebulą i czosnkiem.
Takie proste dorosłe sprawy, mili państwo.
ZUPA PIECZARKOWA
SKŁADNIKI na około 2 litry zupy
- 2 łyżki masła
- 2 średnie cebule
- 1 średni ząbek czosnku
- 750 g pieczarek
- 1 litr bulionu
- 1/2 łyżeczki susznego oregano lub 3-4 gałązki świeżego
- 3 łyżki mąki pszennej
- 300 ml śmietanki kremówki – można mniej, w zależności od tego jak bardzo kremową zupę się lubi; jeśli nie wiecie, jaką lubicie, dodajcie mniej i w razie potrzeby dolewajcie po trochę, aż konsystencja i smak was usatysfakcjonują
- sól, pieprz do smaku
- kilka listków natki pietruszki
Cebule posiekaj na drobną kosteczkę, podsmaż na maśle razem z czosnkiem. Pieczarki oczyść, posiekaj na plasterki lub w kostkę – jak wolisz. Dorzuć do cebuli, posól, posmaż, aż pieczarki się przyrumienią. Mieszaj.
Dodaj oregano i trochę pieprzu. Wlej bulion. W osobnej małej misce rozrób mąkę z ciepłą wodą (odrobinę więcej wody niż mąki), aż się połączą. Wlej do zupy, dzięki mące zupa zgęstnieje. Dolej kremówkę. Wymieszaj. Posól, jeśli jest taka potrzeba.
Smacznego!